Ma 52 lata i 40‑letniego syna. Nie wspomina o nim często
W programie "Hejt Park" prowadzonym przez Krzysztofa Stanowskiego, Piotr Krzysztof Liroy-Marzec podzielił się osobistą historią o swoim rodzicielstwie. Oprócz dzieci, które ma z biologicznego pochodzenia, artysta opowiedział o synu z poprzedniego związku swojej partnerki, który wkrótce obchodzić będzie 40. urodziny.
Podczas spotkania z Krzysztofem Stanowskim, Piotr Krzysztof Liroy-Marzec, znany także z działalności parlamentarnej w ramach partii Kukiz'15, wyznał, iż cieszy się z bycia ojcem czwórki dzieci. Zaskakujące może być to, że najstarszy z jego synów jest już bliski 40. roku życia. Mimo że Liroy nie jest jego ojcem biologicznym, to między nimi nawiązała się głęboka więź emocjonalna, świadcząca o silnych relacjach rodzinnych.
W 2022 roku życie osobiste rapera zmieniło się dramatycznie, kiedy to doszło do rozstania z jego żoną, Joanną Krochmalską. Małżeństwo, które trwało dekadę, zaowocowało narodzinami trójki dzieci: Michelle, Piotra i Dextera. Rozwód stał się tematem szeroko komentowanym przez media, szczególnie po tym, jak Krochmalska udzieliła wywiadu dla "Wysokich Obcasów", oskarżając byłego męża o niepłacenie alimentów. Liroy, zawsze otwarty w kwestiach rodzicielskich, zdecydował się odpowiedzieć na te zarzuty publicznie.
"Jestem w stanie oddać wszystko, żeby oddali mi dzieci. Ale nie dostanę ich, bo to jest tak p... system" - wyznał zrozpaczony Liroy, podkreślając swoje zaangażowanie w życie dzieci, które dla niego zawsze było priorytetem. W 2020 roku, podkreślając tę więź, opublikował na swoim profilu na Facebooku emocjonalny wpis z okazji 35. urodzin syna, ostrzegając wszystkich, którzy życzą mu źle.
W dalszej części rozmowy z Krzysztofem Stanowskim, Liroy-Marzec podzielił się refleksją na temat swojego przybranego syna, Konrada, którego poznał, gdy chłopiec miał zaledwie osiem lat.
"Mam syna, który niedawno skończył 40 lat i jest szczęśliwym człowiekiem. Parę razy się rozpłakałem, jak mi dziękował za to, że go wychowałem. Nie jest moim biologicznym synem, ale to mój syn" - wyznał artysta. Liroy podkreślił niezachwianą więź, która łączy ich od pierwszego spotkania do dnia dzisiejszego, dowodząc, że prawdziwe ojcostwo wykracza poza więzi krwi.