Wielokrotnie wygrała w Lotto. Sprawą zajęli się śledczy
Amelia Barnham, 69-letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii, co tydzień przeznaczała 60 funtów na zakup losów loterii. Jej zaangażowanie przyniosło efekty, gdyż odniosła już kilka sukcesów, zdobywając łącznie 23 600 funtów. Jej niezwykłe szczęście w loteriach stało się przedmiotem zainteresowania. "Zostałam zbadana przez śledczych, co sprawiło, że poczułam się jak przestępca" - wspomina pani Barnham.
Amelia, która mieszka na zachodzie Londynu, jest stałą uczestniczką gier loteryjnych i przyznaje, że fortuna sprzyja jej w tych rozgrywkach. Ostatnio zgarnęła 800 funtów, grając za jedyne 1 funt w Lotto HotPicks. Zamiast otrzymać wygraną, spotkała się z dochodzeniem przeprowadzonym przez organizatora loterii.
Problemy Amelii pojawiły się dwa dni po losowaniu, kiedy to udała się po odebranie wygranej. Została odesłana do sklepu sieci Tesco, gdzie zakupiła los, a tam dowiedziała się, że musi kontaktować się z operatorem loterii, firmą Allwyn.
Po wysłaniu firmie zdjęć przedniej i tylnej strony swojego losu, Amelia otrzymała numer roszczenia. Wtedy poinformowano ją, że do jej domu przybędzie śledczy badający sprawę. Ten, zgodnie z obietnicą, pojawił się u niej 28 lutego.
Artykuł kontynuowany jest poniżej materiału wideo
To bardzo mnie zestresowało i rozzłościło — powiedziała kobieta.
Amelia nie rozumie, dlaczego potraktowano ją jak przestępcę
Z wypowiedzi Brytyjki wynika, że odwiedzający ją śledczy zażądał sesji zdjęciowej jej dokumentów oraz losu loteryjnego. Zażądano również dostępu do jej wyciągów bankowych. "To było absurdalne" - oceniła sytuację kobitka. Podkreśliła, że śledczy wydawał się równie zakłopotany jak ona i wielokrotnie powtarzał, że "jest tylko posłańcem".
Uważam, że to niewiarygodne i upokarzające, jak zostałam potraktowana. Nunca więcej nie zakupię losu, jeśli będę zmuszona do przejścia przez podobne problemy w celu odebrania należnej mi wygranej — zapowiada Amelia.
Mówił również przedstawiciel prawniczy firmy Allwyn. Wyjaśnił, że wprowadzane są zmiany związane z decyzją British Post o zakończeniu wypłat nagród w kwocie od 500.01 do 50 000 funtów.
Procedury kontroli stanowią esencjalny element weryfikacji zwycięskiego losu, aby utrzymać nienaruszalność The National Lottery — dodał reprezentant Allwyn.