Te nawyki niszczą twoje zdrowie. Dietetyk wymienia najgorsze
Dr Bartek Kulczyński, dietetyk kliniczny, przygotował wykaz szkodliwych przyzwyczajeń, z których część bezpośrednio odnosi się do sposobu odżywiania. Ekspert szczegółowo tłumaczy, w jaki sposób niekorzystnie wpływamy na nasze zdrowie poprzez złą dietę i - często niezdając sobie sprawy - nawykowe działania codzienne.
05.03.2024 11:42
Lekarz specjalizujący się w dietetyce, Bartek Kulczyński, udostępnia na YouTube filmy, w których tłumaczy wpływ spożywanych produktów na nasze zdrowie. W jednym z filmów przedstawił aż 23 przyzwyczajenia codzienne, które - jak ostro stwierdził - stopniowo podkopują naszą kondycję zdrowotną, a zaledwie część z nich dotyczyła samego sposobu żywienia się.
Dalsza treść artykułu znajduje się poniżej zamieszczonego materiału video
Spożywanie ciepłej wody z kranu
Dr Bartek Kulczyński ostrzega przed spożywaniem ciepłej wody prosto z kranu i wykorzystywaniem jej w przygotowaniu pokarmów. Woda gorąca może zawierać więcej zanieczyszczeń ołowiem niż jej zimna odmiana.
- Wynika to m.in. z tego, że woda ciepła, zanim poleci z kranu, przechodzi nieco inną drogę niż woda zimna. Dla przykładu ma ona kontakt z urządzeniami grzejnymi, w tym z kotłami i bojlerami, w których gromadzić mogą się dodatkowe zanieczyszczenia - mówi dietetyk.
Dr Kulczyński podkreśla, że zagotowanie gorącej wody z kranu nie obniży zawartości ołowiu. Co więcej, jeśli zarówno zimna, jak i gorąca woda w sieci wodociągowej pozostawały nieużywane przez dłuższy okres, na przykład kilka godzin (podczas naszej nieobecności w pracy), to w takiej sytuacji dobrze jest upuścić z niej nieco wody.
Smażenie na nieodpowiednim tłuszczu
Typowym błędem jest smażenie na niewłaściwym rodzaju tłuszczu. Jako przykład dr Kulczyński wymienia olej słonecznikowy. Ten tłuszcz zawiera wysokie ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które pod wpływem wyższej temperatury zmieniają się w związki toksyczne dla organizmu.
- Lepszym wyborem będzie smalec z gęsi, wieprzowy i z kaczki, oliwa, olej z awokado, olej kokosowy lub olej rzepakowy - proponuje dietetyk i dodaje: - Błędem jest również dodawanie soli podczas smażenia, aby zapobiec pryskaniu tłuszczu. Sól przyspiesza utlenianie tłuszczu i powstawanie szkodliwych związków.
Obecność żywności wysokoprzetworzonej w diecie
Żywność wysoko przetworzona - jak tłumaczy specjalista - uboga jest w wiele istotnych składników zdrowotnych, a jednocześnie obfituje w duże ilości soli, cukru, tłuszczów trans i innych niekorzystnych związków.
- Regularne sięganie po żywność wysokoprzetworzoną wiąże się ze wzrostem ryzyka nadwagi o otyłości o 39 proc. i częstszym występowaniem chorób sercowo-naczyniowych o 29 proc - alarmuje specjalista. - Spożywanie żywności wysokoprzetworzonej sprzyja rozwojowi depresji i jest związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia cukrzycy typu 2 o 31 proc., a śmiertelności o 25 proc.
Nadmiar cukru
Cukier skutecznie niszczy nasze zdrowie, zaznacza dietetyk. Oprócz tego, że sprzyja nadwadze, otyłości i insulinooporności, jak również cukrzycy, to również podnosi ryzyko zachorowania na stłuszczenie wątroby, miażdżycę, nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, chorobę wieńcową, depresję czy dnę moczanową.
Zbyt mała podaż wody
Dr Kulczyński podkreśla, że nawet lekkie odwodnienie organizmu może skutkować uczuciem zmęczenia, sennością, problemami z koncentracją, zwiększeniem gęstości krwi, spadkiem wydolności fizycznej, zaburzeniami regulacji temperatury ciała. Dietetyk radzi spożywać co najmniej dwa litry wody oraz innych zdrowych płynów dziennie. Podkreśla przy tym, że picie zbyt małej ilości wody z biegiem czasu może doprowadzić do rozwoju wysokiego ciśnienia krwi, udarów mózgu, kamicy nerkowej czy infekcji dróg moczowych.
Zobacz także
Jedzenie przed telewizorem lub komputerem
Przyzwyczajenie to sprzyja niekontrolowanemu spożywaniu pokarmów, szczególnie tych wysokoenergetycznych. Za to odpowiedzialnych jest wiele czynników.
- Już samo bombardowanie nas reklamami potrafi skutecznie wzniecić apetyt. Dodatkowo, jedząc przed telewizorem lub komputerem, nie jesteśmy do końca pewni, co zjedliśmy i w jakiej ilości.
Spożywanie posiłków w pośpiechu
W takim przypadku organizm nie zdąży zarejestrować, że już zakończyliśmy posiłek, a zanim to stanie się faktem, możemy zdołać zjeść kolejne porcje, wyjaśnia dietetyk. Zaleca zatem, by jeść powoli i dokładnie rozgryzać każdy kęs prawie na konsystencję papki.
- To skutkuje lepszym trawieniem, a im skuteczniej przebiega proces trawienia, tym mniejsze obserwuje się zarzucanie treści z żołądka do przełyku, co obniża ryzyko nabawienia się zgagi - dodaje ekspert.