Renta alkoholowa. Co to takiego? Polska wydaje na świadczenie gigantyczne pieniądze
Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce, osoby będące uzależnione od alkoholu, które nie posiadają zdolności do podjęcia działalności zarobkowej, mają prawo wystąpić o świadczenie - rentę alkoholową. Jak podaje serwis prawo.pl, w 2022 r. z pomocy skorzystało trzy tys. ludzi.
17.03.2024 13:58
Co ciekawe, eksperci uważają, że aktualne ustawodawstwo nie przewiduje porównywalnego wsparcia dla osób zmagających się ze śmiertelnymi chorobami.
Na stronie prawo.pl czytamy, że w następstwie zapytań przekazanych przez posła Jarosława Sachajko reprezentującego Kukiz’15, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, iż środki przeznaczone na renty alkoholowe zostały pobrane z ubezpieczeń społecznych i w 2022 r. kosztowały nas 53,1 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milioner radzi w co dziś opłaca się inwestować - Marian Owerko - Biznes Klasa #15
W omawianym okresie maksymalna wysokość renty, jaką przyznawano uprawnionym, osiągnęła poziom 1588 zł, przy czym skorzystało z niej łącznie 3 tys. osób. Średnia wieku świadczeniobiorców w 2022 r. to 51,2 lata, przy czym rentę przyznano 510 mężczyznom i 194 kobietom - poinformowało MRPiPS.
Podkreślono również fakt, że tzw. renta alkoholowa przysługuje jednostkom uzależnionym od alkoholu, które nie mają zdolności do pracy zarobkowej. Choroba alkoholowa występująca samodzielnie, nie stanowi podstawy do uzyskania wsparcia. Zdaniem posła Sachajko, świadczenie jest postrzegane za „szkodliwe” i niesprawiedliwe, gdyż problem wynikający z długotrwałego nadużywania alkoholu różni się od nagłego wystąpienia problemów zdrowotnych, takich jak atak serca czy udar u osób nieuzależnionych.
"Renta alkoholowa jest dobrym rozwiązaniem"
Dr Tomasz Lasocki, zatrudniony w Katedrze Prawa Ubezpieczeń na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zacytowany przez portal prawo.pl, uważa, że renta dla osób uzależnionych od alkoholu jest właściwym rozwiązaniem i najgorszym możliwym scenariuszem byłaby likwidacja tego świadczenia.
"Wypłacamy renty osobom, które trwale utraciły zdolność do pracy, niezależnie od przyczyny takiego stanu rzeczy. Nieważne, czy zaistniała ona z przyczyn niezależnych, przez nieostrożność, ignorowanie przepisów, czy też długotrwałe nadużywanie alkoholu" – mówi dr Tomasz Lasocki.
Ekspert podkreślił przy tym, że brakuje świadczenia przeznaczonego dla osób z chorobami terminalnymi. "Osoby te wraz z bliskimi mogą poczuć się pominięte, ponieważ system nie oferuje wsparcia dla śmiertelnie chorych, co stoi w sprzeczności z konstytucyjnym obowiązkiem pracy do ostatnich sił. Dlatego pojawiają się głosy wzywające do wcześniejszego udostępniania środków z 'emerytalnej skarbonki' dla tych osób, biorąc pod uwagę, że ich odejście jest kwestią czasu".