Putin ostrzega przed III wojną światową i zapowiada "strefę sanitarną" w Ukrainie
W poniedziałek Władimir Putin wyraził ostrzeżenie skierowane do krajów Zachodnich, mówiąc, że jakiekolwiek bezpośrednie starcie między Federacją Rosyjską a sojuszem wojskowym NATO, na czele z USA, groziłoby przekroczeniem granicy, za którą rozpoczyna się trzecia wojna światowa.
18.03.2024 09:39
We wcześniejszych miesiącach, prezydent Francji Emmanuel Macron zasygnalizował, iż nie należy wykluczać możliwości, że w przyszłości na terytorium Ukrainy mogą zostać rozlokowane siły lądowe. Słowa te spotkały się ze zmiennym przyjęciem, a liczne państwa zachodnie przyjęły wobec tej kwestii postawę rezerwową.
Kiedy Władimir Putin został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w Rosji, reporterzy agencji Reuters zapytali go o potencjalne ryzyko konfrontacji Rosji z NATO. Przywódca Federacji Rosyjskiej odpowiedział bez ogródek, mówiąc: "W obecnych czasach wszystko jest możliwe".
– Jest oczywiste, że doprowadziłoby to nas na skraj wybuchu globalnej trzeciej wojny światowej – zaznaczył, podkreślając, że według jego opinii, wojska NATO były już obecne na Ukrainie. Jednocześnie zasygnalizował, że niewielu życzyłoby sobie realizacji takiego scenariusza.
Putin ujawnił plan wobec Ukrainy
Putin wyraził, że Rosja potrafi wyrażać się zarówno w języku angielskim, jak i francuskim na polu walki, co przynosi tragiczne konsekwencje, głównie dla zaangażowanych stron, ponieważ to właśnie oni ponoszą masowe straty.
- Nie odrzucam możliwości, że w obliczu bolesnych wydarzeń, które obecnie mają miejsce, możemy zostać zmuszeni do utworzenia specjalnej "strefy sanitarnej" w regionach obecnego ugrupowania władz w Kijowie w odpowiednim czasie – oznajmił Putin, mając na myśli demokratycznie wybrane władze Ukrainy. Podkreślił jednak, że szczegóły tej kwestii pozostają niewyjawione, ale taka strefa mogłaby efektywnie blokować dostęp zagranicznego uzbrojenia na tereny Federacji Rosyjskiej.
Wybory prezydenckie w Rosji
Zaraz po zamknięciu lokali wyborczych w Rosji, wyniki pierwszego sondażu przeprowadzonego przez Rosyjskie Centrum Badania Opinii Społecznej wskazały, że 87,97 proc. głosujących opowiedziało się za obecnym liderem.
Zobacz także
Prezydent Zełenski skomentował wyniki sondażu exit poll podczas wieczornego przemówienia, wyrażając opinie, iż "rosyjski dyktator fałszuje kolejne wybory" i zarzucając Putinowi, że "ma wystarczającą władzę, by rządzić na zawsze". Dodał: "Nie może być mowy o legitymizacji fikcji wyborczych. Takie osoby powinny stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. To jest nasze zadanie."
Stany Zjednoczone także wyraziły sceptycyzm względem wyników exit poll, z Białym Domem deklarującym, iż wybory w Rosji "z pewnością nie były ani wolne, ani uczciwe".