Przedświąteczny koszmar pracowników sieci sklepów: Bez wsparcia i przerw w nadchodzącą niedzielę handlową
W nadchodzącą niedzielę handlową pracownicy sieci Biedronka zostali poinformowani o konieczności stawienia się wszyscy na pracy, jak przekazała Agnieszka w rozmowie z portalem Wirtualna Polska. W roku 2024 zapowiedziano, że handlowe będą jedynie siedem niedziel, z których jedna wypada 24 marca, na krótko przed świętami Wielkanocnymi.
- W niedzielę handlową nikt nie będzie miał wolnego - mówi pracownica Biedronki / zdjęcie poglądowe
Zarówno pracownicy dyskontów, jak i galerii handlowych wyrażają zaniepokojenie z powodu przewidywanego oblężenia sklepów i przede wszystkim obawiają się, że nie wystarczy pracowników do obsługi. Przyczyną tych obaw są m.in. rezygnacje z powodu braku podwyżek czy też redukcje etatów.
Biedronka to sieć, w której sytuacja wydaje się być najbardziej napięta. Gabriela Kaim, przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Jeronimo Martins, w rozmowie z WP Finanse, wyraziła obawę o nadchodzące zwolnienia oraz o fakt, że umowy pracownikom nie są przedłużane. Znaczna część personelu może się wkrótce znaleźć bez pracy, zwłaszcza że firma nie odnowiła umów zleceń kończących się z końcem lutego, a także wstrzymała podpisywanie nowych umów z kandydatami.
Pracownica Biedronki: Nie ma aż tylu pracowników
Agnieszka, pracująca w jednym ze stołecznych sklepów Biedronki, podkreśla, jak trudna jest każda niedziela handlowa w okresie przedświątecznym. Zwiększony ruch, brak przerw i ciągła praca pod presją sprawiają, że taki dzień jest dla nich wyjątkowo męczący. Podobną sytuację opisuje Małgorzata, pracownica Carrefoura w Gdańsku, która krytykuje stałe cięcia etatów i coraz poważniejsze braki kadrowe w dyskontach.
Natomiast Julia, zatrudniona w popularnej sieci jubilerskiej, wspomina o trudnościach związanych z obsługą klientów podczas intensywnych dni, takich jak niedziele handlowe przed świętami. Fakt, że pozostała w pracy jedynie z jedną koleżanką, przy braku wsparcia ze strony zarządu, jedynie potęguje stres związany z pracą.
Wirtualna Polska próbowała uzyskać komentarz od Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji odnośnie do sytuacji pracowników i zarzutów stawianych sieciom sklepowym, jednak na odpowiedź wciąż czekamy. Z kolei Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w Jeronimo Martins, w odpowiedzi udzielonej WP Finanse, zauważył, że wszystkie braki kadrowe są sukcesywnie rozwiązywane, a ewentualne konieczności wzmocnienia zespołów w sklepach wynikają z sytuacji incydentalnych, takich jak absencje chorobowe.