Pogrzeb Nawalnego: tajemnica daty, miejsca i walka o niezależną ekspertyzę śmierci
Pogrzeb Aleksieja Nawalnego jest planowany na koniec bieżącego tygodnia - podaje na Twitterze rzeczniczka opozycjonisty, Kira Jarmysz. Nie podała jednak konkretnych szczegółów dotyczących daty czy miejsca uroczystości.
"Poszukujemy pomieszczenia do publicznego ostatniego pożegnania Aleksieja. Termin: koniec tego roboczego tygodnia" - zamieściła na swoim profilu na platformie X Kira Jarmysz.
W zeszłą sobotę rzeczniczka poinformowała, że ciało polityka zostało przekazane jego matce. Wyraziła również swoją niepewność, czy władze pozwolą na zorganizowanie funeraliów "tak, jak chce rodzina i na jaki zasługuje Aleksiej".
Pod postem Jarmysza szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy. Użytkownicy pytają o niezależną ekspertyzę dotyczącą śmierci opozycjonisty. Niektórzy gorąco apelują, aby taka została przeprowadzona.
Inni wyrażają chęć, aby pogrzeb odbył się w dzień wolny od pracy. Wygląda na to, że jest wielu ludzi chętnych, aby osobiście pożegnać Nawalnego.
Nagła śmierć Nawalnego
16 lutego rosyjskie władze poinformowały o niespodziewanej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego oponenta politycznego Władimira Putina. Nawalny zmarł w łagrze, gdzie odbywał karę 19-letniego pozbawienia wolności, groziło mu do 30 lat więzienia. Władza odmówiła przekazania ciała polityka jego bliskim.
Matka Aleksieja Nawalnego, Ludmiła, otrzymała od władz więziennych ultimatum: albo zgodzi się na dyskretny pogrzeb na miejscowym cmentarzu albo opozycjonista zostanie pochowany na obszarze kolonii karnej. Kobieta, jak podawały niezależne media rosyjskie, skierowała sprzeciw do lokalnego sądu. Otrzymała też wsparcie od fanów swojego syna.
O zwrot zwłok Nawalnego apelowali jego najbliżsi, wierni kościoła prawosławnego i duchowni, reprezentanci świata kultury i mediów.
Michaił Chodorkowski, były prezes koncernu Jukos, jeden z emigracyjnych opozycjonistów rosyjskich na Zachodzie, uznał, że władze Rosji nie chciały odesłać ciała Nawalnego do rodziny, z obawy, że jego pogrzeb mógłby przerodzić się w gwałtowne protesty.
Źródło: wiadomości.wp.pl