Niecodzienny widok na drzewie. Zwierzę musieli ratować strażacy
Służby ratunkowe nie ograniczają swojej działalności wyłącznie do ochrony życia i dobytku ludzi. Zdarza się, że ich pomoc jest również nieoceniona w przypadku zwierząt. Niejednokrotnie akcje te dotyczą zwierząt domowych, takich jak koty, które są uwięzione na drzewach. Jednak, jak to miało miejsce w przypadku strażaków z OSP Sośnie w regionie Wielkopolski, pomoc ta czasem obejmuje również bardziej niezwykłe przypadki.
Do strażaków z Ostrowa Wielkopolskiego i wolontariuszy z Sośni nietypowe zgłoszenie dotarło w sobotę około godziny 15-tej. Zaalarmowano ich o szopie praczu, który znalazł się w tarapatach, utknął bowiem na drzewie i samodzielnie nie był w stanie z niego zejść.
Z pomocą zwierzęciu, które wpadło między gałęzie i nie było w stanie wydostać się na wolność, skierowano natychmiastowo dwie grupy strażackie z OSP Sośnie oraz jednostkę z Ostrowa Wielkopolskiego. Przedsięwzięcie to nie należało do prostych. Mimo że szopy wydają się być urocze, kiedy czują zagrożenie, mogą zadawać bolesne ukąszenia. Na szczęście w tej sytuacji nikomu nic się nie stało.
Nie jest to jednorazowy przypadek interwencji strażaków w takich okolicznościach i można się spodziewać, że nie będzie ostatnim. Szopy prace na stałe zagościły już w krajobrazie Polski. Obserwuje się je na wolności w regionach takich jak Pomorze Zachodnie, Lubuskie oraz Wielkopolska. Istnieje też przypuszczenie, iż niedługo pojawią się one także w innych województwach.
Szopy - niewinni goście, czy niebezpieczne "słodziaki"?
Szop pracz to gatunek, który nie pochodzi z rodzimej dla Polski fauny - został sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych do europejskich ferm hodowlanych w Niemczech. Ucieczka części z nich z niewoli zapoczątkowała ich rozmnażanie i ekspansję na terenie Europy.
Chociaż na pierwszy rzut oka prezentują się one jako słodkie i nieszkodliwe stworzenia, stanowią one realne zagrożenie dla balansu ekosystemu, w którym nie mają naturalnych wrogów. Szopy są wyjątkowo zręczne w pływaniu, biegu i wspinaczce na drzewa, co pozwala im na ucieczkę przed większymi drapieżnikami oraz człowiekiem.
Stanowią one również zagrożenie dla rodzimych gatunków ptaków, gdyż w wyniku ich aktywności dochodzi do zniszczenia gniazd ptaków zarówno ziemnych, jak i gnieżdżących się na drzewach. Używając swoich zwinnych łap, wydobywają z nich jaja, które są dla nich pożywieniem.
Szopy nie odmówią sobie również ataku na same ptaki, polując na nie. Potrafią także łowić ryby, chwytać małe ssaki i nawet wydobywać skorupiaki z wody. Niebezpieczeństwo z ich strony dotyczy nie tylko fauny rodzimej, ale także ludzi. Są one bowiem wektorami chorób takich jak wścieklizna oraz bardzo niebezpiecznego dla człowieka pasożyta – glisty Baylisascaris procyonis. Dlatego widząc niewinnie wyglądającego szopa na wolności lepiej zachować szczególne środki ostrożności i nie dać się zwieść jego niewinnemu wyglądowi.
Źródło: Facebook/OSP Sośnie