Na dnie oceanu znalazł zegarek wart 45 tys. złotych. Zrobił coś niezwykłego
Zdarza się, że podczas urlopu ludzie tracą przedmioty, które mają dla nich dużą wartość i chyba każdy z nas rozumie ten ból. Teraz wyobraźcie sobie, że te przedmioty w jakiś niezwykły sposób wracają do was po wielu latach, i to w stanie lepszym niż kiedykolwiek. Właśnie taki niecodzienny przypadek miał miejsce w Australii.
W ubiegłym roku, australijski entuzjasta surfingu, Matt Cuddihy, zyskał popularność po tym, jak opublikował na Instagramie historię swojego zadziwiającego znaleziska.
W morzu przy wschodnim wybrzeżu Australii, niedaleko Noosa w stanie Queensland, ten młody odkrywca natrafił na zegarek Rolex - model Submariner, którego wartość szacowana jest na około 45 tysięcy złotych.
Wysokiej klasy zegarki wyróżnia jedna kluczowa właściwość - są niezawodne. Dzięki temu mogą działać w trudnych warunkach i wytrzymać wiele lat. Tak też było w tym przypadku - Rolex, mimo że spędził pod wodą wiele lat, pokryty rdzą i korozją, nadal pracował.
Po bezpiecznym wydobyciu zegarka na powierzchnię, Matt zauważył grawerunek na jego spodniej stronie, który wskazywał na osobę, której kiedyś ten zegarek należał.
Nagranie szybko stało się popularne w mediach społecznościowych. Nurkowi udało się dotrzeć do prawowitego właściciela zegarka - Riciego Outrima, byłego żołnierza służącego w Królewskiej Marynarce Wojennej Australii
Firma Rolex była pod wrażeniem tej historii i postanowiła wspomóc w renowacji zegarka oraz zaproponowała spotkanie w Brisbane.
Chciałbym podziękować zegarmistrzowi, ponieważ widać, ile miłości i wysiłku włożono w ten projekt– stwierdził Ric.
Właściciel nie krył swojego wzruszenia i radości, mówiąc mediom, że nosił ten zegarek niemal przez pół wieku, odkąd dostał go w prezencie na osiemnaste urodziny, i wyraził swoją wdzięczność wobec surfera, który odzyskał jego utracony skarb. "W jakimś stopniu pogodziłem się z uczuciem głębokiej straty. Nigdy nie spodziewałem się, że zegarek mógłby wrócić do mnie. Pragnę, by Matt był moim przyjacielem na resztę moich dni. To człowiek o wielkim sercu" - wyznał Ric.