Historia, która chwyta za serce. Dramat ptasiego Romea i Julii z Dworca Centralnego
Na Dworcu Centralnym rozgrywa się teraz smutna historia ptasiego Romeo i Julii, którzy od trzech miesięcy próbują się połączyć. Jedna z wrona dostała się na stację, skąd nie potrafi znaleźć wyjścia. Z niecierpliwością oczekuje na nią jej druga połówka, która stoi przy oknie i wypatruje swojej wybranki. Aktywistki z organizacji Noga w Łapę starają się rozwiązać problem, ale nie jest to takie proste.
Wrona Julia próbuje wydostać się z Dworca Centralnego już od trzech miesięcy, jednak jej dotychczasowe próby ucieczki okazały się daremne. Ptak jest przestraszony i zaczyna tracić siły, a jedynym ratunkiem dla niego jest pomoc ze strony ludzi. Dodatkowo, partner Julii przez ostatnie trzy miesiące przylatuje do swojej wybranki i czeka na jej wyzwolenie. Aktywistki z organizacji pracującej na rzecz praw zwierząt starają się coś z tym zrobić, ale to nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Uwięziona wrona walczy o przetrwanie
Większość osób na dworcu nie zauważa wrony, która codziennie staje się słabsza. To zupełnie inny ptak niż gołąb, który może przetrwać w takim środowisku znacznie dłużej. Wrony budują gniazda wysoko na drzewach, gdzie panuje spokój i cisza. Możemy sobie jedynie wyobrazić, jak cierpi Julia, która od trzech miesięcy musi znosić głośne reklamy, hałasy i dodatkowo widzi przez szyby swojego ukochanego , który na nią cały czas czeka.
Po artykule video
Kobieta, która dokarmia Julię, zauważyła, że za jednym z okien jest ciągle widoczna inna wrona, która wyraźnie na coś czeka. Szybko stwierdzono, że to jej partner. Ptaki często siedzą blisko szyby, jakby pragnęły się ogrzać. Teraz jest czas budowania gniazd i zakładania ptasich rodzin, co sprawia, że wrony czują się jeszcze gorzej, gdy się widzą, ale dzieli je szyba.
Działaczki próbują uwolnić wronę
Organizacja wspólnie z panią, która opiekuje się Julią, podjęły różne inicjatywy na rzecz uwolnienia ptaka, jednak jak na razie wszystkie skończyły się porażką. Aktywistki nie poddają się i ciągle dyskutują z zarządzającym budynkiem PKP. Pierwszym krokiem było uchylenie okien w całym budynku stacji, ale okazało się, że to nie wystarczy, aby ptak dostrzegł otwór, przez który mógłby uciec.
Na razie Julia jest regularnie dokarmiana, ale aktywistki chcą ją uwolnić, aby mogła się spotkać ze swoim ptasim partnerem. Kolejne spotkanie z administracją już za chwilę. Aktywistki mają nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie. który pozwoli uwolnić wronę. Całą tę sytuację można interpretować jako odzwierciedlenie historii Romea i Julii. Mamy tylko nadzieję, że koniec tej opowieści będzie inny niż w książkowym dramacie.