Co dalej z portfelami Polaków? Szykuje się duża zmiana
Główny Urząd Statystyczny już w najbliższy czwartek ujawni najnowsze prognozy dotyczące inflacji za styczeń 2024 roku. Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, powinniśmy być świadkami najmniejszego wzrostu cen od kwietnia 2021 roku, z inflacją oscylującą wokół 4 procent. Mimo to, będziemy mogli mówić jedynie o tymczasowym oddechu.
15.02.2024 | aktual.: 15.02.2024 12:07
GUS zaprezentuje wstępne informacje odnośnie wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych za pierwszy miesiąc roku 2024 już w najbliższy czwartek. Szczegółowe, skorygowane informacje zostaną opublikowane przez urząd w marcu, wraz z aktualizacją koszyka inflacyjnego. Jakie zmiany mogą nas czekać w tej sytuacji?
W styczniu 2024 roku, jak przewidują eksperci, inflacja w Polsce może spaść do poziomu 4,1 procenta rok do roku, co byłoby najniższym wzrostem cen od kwietnia 2021, gdy wskaźnik CPI osiągnął wartość 4,3 procenta. Zgodnie z konsensusem PAP Biznes, taki scenariusz oznaczałby znaczące przyhamowanie tempa wzrostu cen. Zdaniem analityków z Santander BP, za ponad połowę tego spadku odpowiadać będzie sektor energetyczny, głównie za sprawą normalizacji stawki VAT na energię, wprowadzonej w styczniu poprzedniego roku.
Inflacja w 2024 roku - co się zmieni?
Taką samą prognozę inflacji na poziomie 4,1 procenta przedstawiają również eksperci z Credit Agricole oraz Citi Handlowego. Jak wyjaśniają specjaliści z Citi, w styczniu można było zaobserwować wzrost cen żywności o około 1,2 procenta miesiąc do miesiąca, energetyki o 1 procent, natomiast ceny paliw zanotowały spadek o 1,6 procenta. Bankowcy podkreślają jednak, że obecne spadki cen nie utrzymają się na stałe, a przyszłe kierunki zmian będą zależały od decyzji administracyjnych, takich jak przywrócenie wyższych stawek VAT na żywność czy zakończenie zamrożenia cen energii.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, w rozmowie z PAP zwraca uwagę, że choć na początku roku można spodziewać się obniżki inflacji, głównie z powodu wysokiej bazy statystycznej z poprzedniego roku, niepewność dotycząca dalszego kształtowania się inflacji pozostaje duża. Zauważalne jest wygaszanie szoków podażowych, co ma wpływ na spadające ceny producenta, przekładające się na wskaźnik CPI. Jednak od kwietnia, według Kurtek, inflacja prawdopodobnie znów zacznie rosnąć, a kluczowe będą decyzje administracyjne dotyczące VAT na żywność i cen energii i gazu.
W kontekście cen energii, na początku tygodnia wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka informował, że prace nad przepisami dotyczącymi cen energii na drugą połowę roku powinny zakończyć się do połowy marca. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, sugerował, że jednym z rozwiązań może być częściowe odmrożenie cen, np. taryfy dystrybucyjnej, co spowodowałoby wzrost rachunków o około 20 procent. Eksperci PKO BP wskazywali, że zmiana okresu taryfy mogłaby wpłynąć na obniżenie cen w drugiej połowie roku.
Warto zastanowić się nad krokami, jakie Narodowy Bank Polski (NBP) może podjąć w obliczu zmieniającej się sytuacji inflacyjnej. Prof. Adam Glapiński zaznaczył, że decyzje dotyczące stóp procentowych będą zależały od bieżących danych, wskazując na wysoką niepewność. Ekonomiści z Banku Ochrony Środowiska sugerują, że możliwe jest umiarkowane poluzowanie polityki monetarnej pod koniec roku, choć nie wykluczają również możliwości utrzymania obecnej polityki bez zmian.