Bociany już wyruszyły. Trwa wielka podróż do Polski
Czwórka bocianów z terenu siedleckiego zmierza w stronę Europy, do miejsc swoich gniazd. Mowa tutaj o Zbysiu, Franku, Michaelu i Traperze, których przelot jest monitorowany przez ornitologów za pomocą nadajników GPS. Te ptaki spędziły okres zimowy w regionie Sahelu na kontynencie afrykańskim, a wkrótce osiągną planowane miejsca pobytu. Kiedy można ich spodziewać się w Polsce?
W roku 2020 pracownicy Grupy EkoLogicznej z Siedlec rozpoczęli akcję, w której zamontowali Zbysiowi, Michaelowi, Frankowi oraz Traperowi zaawansowane urządzenia GPS. Akcja ta była częścią programu obrączkowania ptaków i dzięki niej naukowcy mogą śledzić dokładne położenie ptaków.
Podobnie jak inne bociany z naszego kontynentu, nasza czwórka z regionu siedleckiego zdecydowała się na zimowanie w afrykańskim obszarze Sahelu, znajdującym się na granicy takich państw jak Sudan i Czad, gdzie zaczynają się tereny o większej urodzajności.
Z najświeższych danych uzyskanych z nadajników GPS wynika, że intensywny ruch tych ptaków rozpoczął się około 27 lutego i że z dnia na dzień są coraz bliżej naszego kraju. Kiedy zatem zawitają do Polski?
W ciągu dwóch dni Zbyś przeleciał 280 km i jest już blisko linii Nilu; w piątek powinien dotrzeć do Egiptu. Także w dwa dni Michael przebył 255 km i jest w środkowym Sudanie. Franek - według informacji ze środy przed południem - pokonał jakieś 150 km. Ostatni jest Traper, młody bocian z lęgu w 2019 roku, który obecnie przebywa w Kamerunie. Jako młody osobnik prawdopodobnie nie będzie się spieszył - relacjonuje przyrodnik z Siedlec na stronie internetowej Grupy EkoLogicznej i jej profilu na Facebooku.
Dr Ireneusz Kaługa, prezes Grupy EkoLogicznej, dzieląc się uwagami z PAP, zauważa, iż start bocianów z Afryki poniekąd opóźnił się przez niekorzystne warunki pogodowe w rejonach Libanu. Na szczęście, sytuacja pogodowa uległa poprawie i ptaki mogą kontynuować swą podróż.
- Bociany trochę się opóźniają. W Libanie przez kilka dni leżał śnieg, więc i ptaki wyhamowały z migracją: Zbyś poleciał wówczas do doliny Nilu Białego w Sudanie, gdzie przez tydzień czekał na poprawę pogody. W środę nadajniki pokazywały temperaturę 32 stopnie. To oznacza silne prądy wstępujące - zrobiło się na tyle ciepło, by pojawiły się kominy termiczne, niezbędne do wzbicia się na dużą wysokość - powiedział dr Kaługa dla PAP.
Przyrodnik przewiduje, iż niebawem bociany dotrą do swoich miejsc pobytu. - Spodziewam się, że w piątek bociany będą już w Egipcie, skąd w trzy dni mogą minąć Izrael i Liban. Przelot nad Turcją zajmie im kolejne 2-3 dni. W Polsce mogą się pojawić około 20 marca - wskazał termin. Cóż, zrobić? Czekamy z niecierpliwością!