Ada Fijał apeluje o solidarność kobiet w głośnym wpisie na Dzień Kobiet
Ada Fijał w święto kobiet opublikowała na Instagramie swoje przemyślenia o gorzkim zabarwieniu. Wykwalifikowana aktorka, mająca również wykształcenie medyczne w dziedzinie stomatologii, skomentowała tragiczny los zgwałconej Lizy i debatę wokół prawa aborcyjnego. Wyjaśniła, czym jest słabość kobiet i jak można z nią walczyć.
Na swojej stronie na Instagramie Fijał wspomniała o smutnym losie 25-letniej mieszkanki Białorusi, która zginęła w szpitalu po okrutnym ataku w stolicy Polski. Aktorka określiła ją mianem "kolejną ofiarą patologicznej agresji", "ofiarą obojętności, która tak często uderza w nas, kobiety". "Słaba płeć? Nasza słabość jest tylko wtedy, gdy nie jesteśmy silne razem, solidarnością. Gdy staniemy się drużyną, nikt i nic nas nie pokona" - napisała.
Znana z "Barw szczęścia" aktorka również wypowiedziała się na temat kontrowersji wokół legislacji aborcyjnej, stwierdzając: "Nasze prawo do stanowienia o sobie jest spychane na margines, bo nie jest ‘pilne’. Bo są ‘ważniejsze’ rzeczy lub polityczna kalkulacja kilku panom się nie zgadza, bo ‘nie na to czas’".
Kontynuacja artykułu dostępna jest poniżej zamieszczonego materiału wideo.
Ada Fijał ponownie odwołała się do solidarności kobiecej, zachęcając swoje obserwatorki do działania. "W historii nigdy nie był odpowiedni ‘czas’ dla kobiet, chyba że połączyła je solidarność i jako grupa walczyły o swoje. Zjednoczyć się dla siebie wzajemnie - tego nam życzę na Dzień Kobiet. Przeciw agresji, obojętności, trywializowaniu i umniejszaniu. Na to chyba już ‘czas’?" - zakwestionowała Ada Fijał.
Pod jej postem pojawiło się wiele komentarzy wyrażających wsparcie. "Bardzo ważny post! Najwyżej znowu trzeba będzie iść na marsz!", "Solidarność naszą bronią, więc wspierajmy się i pomagajmy sobie na co dzień", " My, Kobiety byłyśmy jak widać potrzebne przed wyborami. A teraz znów wszystko inne jest ważniejsze" - komentowały obserwatorki.