Abp Dzięga rezygnuje z pełnienia funkcji. Powodem miały być zaniedbania
Abp Andrzej Dzięga podjął decyzję o rezygnacji ze wszystkich funkcji, które sprawował w ciągu ostatnich lat przy Episkopacie. Jako przyczynę tej decyzji wskazuje się prawdopodobnie oskarżenia o zaniedbań w ochronie dzieci i młodzieży, jakie poznał serwis Onet.
Decyzje związane z odejściem abp. Andrzeja Dzięgi z urzędu arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego zostały podjęte w następstwie dochodzenia prowadzonego z przez Watykan w związku z zaniedbaniami w wyjaśnianiu spraw pedofilii – oświadczyła Nuncjatura Apostolska w Polsce.
Wydano oświadczenie, że decyzje związane z odejściem abp. Andrzeja Dzięgi z urzędu arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego zostały podjęte w następstwie dochodzenia prowadzonego z ramienia Stolicy Apostolskiej w sprawie zarządzania diecezją, a w szczególności zaniedbań, o których mowa w dokumencie papieskim Vos estis lux mundi (z zaniedbaniami w wyjaśnianiu spraw pedofilii)".
Na witrynie internetowej Konferencji Episkopatu Polski Andrzej Dzięga jest wymieniony jako arcybiskup senior, który nie zajmuje już żadnych dodatkowych ról w Episkopacie. W przeszłości pełnił funkcje w różnych znaczących instytucjach, takich jak Rada Stała, Rada Naukowa, czy Komisja Rewizyjna. Niemniej, zgodnie z oficjalnymi komunikatami, zrezygnował on ze wszystkich tych stanowisk.
W związku z tym, Onet poprosił biuro prasowe Episkopatu o informację, czy Dzięga ma jeszcze prawo przebywać w obrębie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, czy może celebrować msze i udzielać sakramentów, a także czy może brać udział w publicznych ceremoniach kościelnych. Jednak Episkopat nie dysponował odpowiedzią na te pytania.
List Arcybiskupa Dzięgi
Ostatnio ujawniono pismo Dzięgi do duchownych, w którym wyjaśnia on swoją rezygnację. To pismo spotkało się jednak z krytyką ze strony dziennikarzy, zauważających, że jest ono niejasne i nie dostarcza autentycznych informacji na temat przyczyn ustąpienia Dzięgi. Co więcej, arcybiskup nie przeprosił również ofiar pedofilii wśród duchownych.