×

Julita pisała do męża przyjaciółki zbereźne SMS-y. Renata w końcu je przeczytała

Wartościowa przyjaźń jest cenniejsza niż złoto, ale czy w dzisiejszych czasach można mówić o takim uczuciu? Bohaterki naszego artykułu zdradziły, jak bardzo były w błędzie, ofiarując swoim „przyjaciółkom” swoje serce, czas, sekrety i zapraszając do swojego domu.

Kamila

Szkołę zmieniłam pierwszy i ostatni raz w wieku 17 lat w klasie maturalnej. Rodzice się przeprowadzili no a ja musiałam razem z nimi. W nowym liceum niestety niezbyt byłam lubiana, wszystko przez moją oryginalną urodę.

Tata pochodzi z Turcji, mama z Polski, a ja karnację odziedziczyłam po nim. Nie mogłam narzekać na brak zainteresowania wśród chłopców, ale dziewczyny niestety niezbyt były dla mnie przychylne. Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy Sylwia wyciągnęła do mnie pomocną dłoń w czasie jednej z przerw.

Myślałam, że stała się moją przyjaciółką aż do momentu, gdy byłam chora a po tym czasie poszłam do niej z zeszytami, aby przepisać wszystkie notatki i prace domowe. Na stole leżał jej pamiętnik. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale zajrzałam do środka.

Na każdej stronie napisana było: „Muszę zniszczyć Klaudię. Jest brudasem. Niech wraca do swoich”.

Gdy Sylwia weszła do pokoju ja trzymałam pamiętnik w dłoni. Nie pokłóciłyśmy się, ale ja po prostu go odłożyłam i wyszłam z domu, nigdy więcej się do niej nie odzywając

Sandra

Myślałam, że trafiłam na prawdziwą przyjaciółkę, ale okazało się, że to osoba, która skupiona jest tylko na sobie i liczy się to, co ona ma do przekazania. Tylko jej problemy są tymi najważniejszymi i tylko jej trzeba cały czas pomagać, pocieszać i sprawiać, aby była uśmiechnięta.

Na początku nie zdawałam sobie sprawy, że jestem przez nią wykorzystywana, ale zmieniło się to, gdy zaczęłam spotykać się z Marcinem. On bardzo otworzył mi na to oczy i powiedział, że jestem na każde skinienie Kingi. W jednej chwili uzmysłowiłam sobie, że nie byłam jej przyjaciółką a służącą. Sama złapałam się na tym, gdy za każdym razem, gdy do mnie dzwoniła, zaczynał mnie boleć brzuch i stresowałam się, że nie zrealizuję tego, czego ona będzie ode mnie chciała

Renia

Wydawało mi się, że to jest moja najlepsza przyjaciółka. Była świadkiem na moim ślubie, została chrzestną mojego dziecka i bardzo była lubiana przez wszystkich moich bliskich. Jednego dnia jednak to wszystko pękło jak bańka mydlana, a wszystko przez to, że Julita zaczęła podrywać mojego męża.

Na początku trochę mu w to nie wierzyłam, tłumacząc, że ona taka jest i że ma taki charakter i po prostu jest wyluzowana, ale gdy pokazał mi od niej SMS-y, w których nie tylko padają wyuzdane słowa, ale i kilka razy zdarzyło jej się wysłać półnagie zdjęcia, szlag mnie trafił. W jednym z SMS-ów Julita wprost napisała:

„Renata nie zasługuje na kogoś takiego jak Ty. Jesteś dla niej zbyt przystojny. Po tej ciąży zaniedbała się i wygląda mało atrakcyjnie. Chcesz takiej kobiety u swojego boku? Nie sądzę”

Mój mąż odpisywał, że nie jest zainteresowany i za każdym razem mówił, że jeżeli jeszcze raz dostanie taką wiadomość to o wszystkim mi powie. Najwidoczniej czara goryczy się przelała i Michał pokazał mi wszystkie esemesy na przestrzeni kilku miesięcy. Trochę miałam do niego żal, ale z drugiej strony wiedziałam, że chciał mnie chronić. Julita już nie jest moją przyjaciółką. Tylko najgorsze jest to, że nadal jest chrzestną mojego dziecka

Małgosia

To miała być przyjaźń na całe życie, ale skończyło się i niestety z Mariką nie chcę mieć więcej nic do czynienia. Na studiach udawała moją wielką przyjaciółkę, a gdy tylko była praca w grupach ona zapomniałam mnie dopisywać do listy. Zdarzyło się to raz, drugi, ale za trzecim razem, gdy było to bardzo ważne, ponieważ od tego zależała moja obrona, nie wytrzymałam i zwróciłam jej uwagę. Na co ona ze spokojem na twarzy powiedziała:

„Nie lubię cię i najchętniej chciałabym, aby nigdy ci się nic nie udało w życiu, dlatego z premedytacją nie dopisuję cię do tej grupy. Jesteś taka głupia, że tego wcześniej nie zauważyłaś?”

Ach, te przyjaźnie…

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować