×

Rozwiódł się z żoną i uprowadził syna. Teraz transmituje w sieci filmiki z udziałem 4-latka

Rodzice 4-letniego Leona rozstali się ponad dwa lata temu. Decyzją sadu pełnoprawnym i jedynym opiekunem chłopca została jego matka. Ojciec miał mieć ograniczone prawa rodzicielskie i kontakt z dzieckiem, co bardzo nie spodobało się mężczyźnie. Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i uprowadzić Leona z krakowskiego przedszkola.

Marek nie kontaktował się ze mną przez prawie rok. Syn zaczął do niego mówić na pan. Tak, jak do wszystkich innych ludzi na ulicy. Nie pamiętał ojca – opowiada matka Leona, Natalia

TVN/Uwaga

TVN/Uwaga

To nie pierwszy taki przypadek, kiedy Marek uprowadził chłopca. Podobna sytuacja miała miejsce tuż po rozwodzie pary w 2016 roku. Mężczyzna przetrzymywał wtedy syna przez 2 miesiące.

Kiedy wrócił od Marka to nie było to samo dziecko. Cofnął się, nie używał tych słów, kiedy był ze mną. Jedyne słowa, jakich się nauczył to „Natalia ku…” – mówi załamana matka chłopca

Kontakt z dzieckiem

Odkąd chłopiec został uprowadzony po raz kolejny, matka 4-latka nie ma pojęcia, gdzie przebywa. Udało jej się jedynie dwukrotnie porozmawiać z synem przez telefon. Zaznaczmy jednak, że obie rozmowy były kontrolowane przez byłego męża kobiety. Kiedy pytała gdzie się znajduje, ten natychmiast przechwytywał słuchawkę.

Słuchaj szmatławcu, zamiast widzieć się z dzieckiem, to ku… systemowo próbujesz zniszczyć ojca dziecka. Więc grzecznie rozmawiaj z synem, nie wypytuj o jakieś rzeczy, żebyś tu znowu nie nasłała milicji, czy jakiś służb, czy innych k… – słyszała w odpowiedzi

Transmisje ojca dziecka

Mężczyzna wciąż twierdzi, że jego syn ma się u niego dobrze, o czym świadczą chociażby transmisje, w których pokazuje, jak zajmuje się dzieckiem i podkreśla, że nie zgadza się z decyzją sądu.

Zadbałem o takie warunki, w których syn ma bardzo dużo przestrzeni. To jest dla niego zabawa, że jedziemy w takie miejsce. To jest kilka miejsc, które syn zna, są to często miejsca u rodziny. Stabilizacją dla dziecka byłoby zgodzenie się Natalii na opiekę naprzemienną. Syn ma swoje zabawki, ma swój pokój i ma główne miejsce przebywania. Wszystkie inne miejsca to są wycieczki

Na jednym z nagrań widzimy, jak mężczyzna obsypuje dziecko pieniędzmi i zaznacza, że „to są alimenty dla jego mamy”. Chłopiec wydaje się być zakłopotany i nie wie, jak zachować się w danej sytuacji.

Brak pomocy ze strony kuratora

Sprawa trafiła do sądu. 26 stycznia zapadła decyzja, że przymusowym odebraniem dziecka mężczyźnie ma zająć się kurator. Ten jednak sugeruje, aby kobieta zgodziła się przekazać dziecko pod opiekę dziadkom, jako rodzinie zastępczej. Argumentuje to tym, że w innym przypadku nie zobaczy swojego syna aż do 18 roku życia.

Cała sytuacja wydaje się być bardzo mocno zagmatwana. Choć Natalii niejednokrotnie udało się zlokalizować miejsce pobytu Marka i małego Leona, kurator wciąż nie podjął się próby odzyskania chłopca. Nie wypowiada się również w tej sprawie do kamery. Twierdzi, że nie będzie rozmawiał na ten temat z osobami trzecimi.

Dziś już wiadomo, że ojciec chłopca znów zmienił miejsce pobytu. Aktualnie jest poszukiwany Ogólnopolskim Nakazem Poszukiwań pod zarzutem uprowadzenia dziecka.

Może Cię zainteresować