×

Był na wakacjach i uratował dwójkę tonących dzieci. Teraz chce dostać za to odszkodowanie

O tej niewiarygodnej sytuacji poinformował dziennik Liverpool Echo. 37-letni Steven Tartt, z Seaforth był na wakacjach. W trakcie spędzania urlopu zobaczył, że w hotelowym basenie topi się dwójka dzieci. Od razu pobiegł z pomocą. Teraz jednak żąda od biura podróży rekompensaty za zrujnowany wypoczynek.

Tartt stał się bohaterem dosłownie na chwilę. Mężczyzna wybrał się na urlop na hiszpańską wyspę Minorca. Zatrzymał się w hotelu Victoria Playa w Santo Thomas. To właśnie tam rozegrały się okropne sceny. Tartt odpoczywając przy basenie, zauważył dwójkę tonących dzieci. Jak się okazało, był to chłopiec w wieku siedmiu lat i dziewczynka lat sześć.

Sytuacja wyglądała groźnie

Tarrt w rozmowie z Liverpool Echo dokładnie opisuje co się wtedy wydarzyło:

Przeskoczyłem przez pierwszy rząd krzeseł i zanurkowałem. Basen miał 2,4 m głębokości, dzieci były już przy samym dnie. Zanurkowałem i udało mi się je wyciągnąć na powierzchnię. Z perspektywy czasu nie wiem jak udało mi się to zrobić. Złapałem dzieci pod prawą pachę. Potem położyłem je na boku. Od razu poszedłem prosto do ratownika, żeby zobaczyć co u diabła robi

Gdzie był ratownik?

Jak się nietrudno domyślić, ratownika w pobliżu nigdzie nie było. Tarrt zgłosił to odpowiednim ludziom. Ratownik został natychmiast zwolniony. Jak tłumaczył się mężczyzna – był zbyt zrelaksowany muzyką, dlatego też nie zauważył tej sytuacji.

Czuje się pokrzywdzony

Po tej całej sytuacji Tarrt żąda odszkodowania. Okazuje się, że biuro podróży nie widzi powodu, dla którego miałoby wypłacać mężczyźnie pieniądze za zmarnowane wakacje.

Jak sam Steve zaznacza:

Nie dostaje pieniędzy za to, że jadę na wakacje. Nie pojechałem tam by robić to co zrobiłem. Chciałem się zrelaksować i odpocząć. Gdy zdarzył się wypadek nie mogłem cieszyć się tym za co zapłaciłem, ponieważ hotel zatrudnił kogoś kto nie wykonywał swoich obowiązków

Zostaje w pamięci

Steve Tarrt jest ojcem dwójki dzieci. W rozmowie z Liverpool Echo stwierdził, że ta sytuacja mocno odbiła się na jego psychice. Dzieci, które ratował, są w tym samym wieku, co jego pociechy. Mężczyzna był świadomy tego, że pojawią się negatywne komentarze, jednak nadal zostaje przy swojej racji argumentując:

Gdybym mnie tam nie było, jestem pewien, że biuro podróży musiałaby sporo zapłacić za usługi prawne

*Zdjęcie główne ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować