Matka zabija 7-letniego, niepełnosprawne syna. Potem sama próbuje odebrać sobie życie

Siedem lat temu Tashina Aleine Jordan urodziła niepełnosprawne dziecko. Od samego początku jej synek Mason wymagał nieustannej opieki. Liczne operacje, ciągłe zbieranie pieniędzy na poprawę zdrowia oraz nieustanne patrzenie na jego ból okazało się być zbyt wielkim ciężarem jak na samotną matkę. Kobieta w akcie desperacji zabiła swojego synka. Próbowała także odebrać sobie życie.

Tragedia

Zbrodnię odkryto dość szybko. Nieprzytomną kobietę leżącą na podłodze znalazł krewny, który przyszedł do rodzinnego domu Jordanów.

Szybka śmierć

Pierwszym co ujrzał było ciało Tashiny. Kobieta nie reagowała. Dopiero po chwili w oczy rzucił się obraz 7-letniego Masona, który leżał w kałuży krwi. Policja potwierdziła, że było to zabójstwo.

Zostawiła list

Według informacji przekazanych przez lokalną policję wynika, że kobieta zostawiła list pożegnalny. Przyznaje się w nim do zabójstwa swojego synka. Wprost wyznaje, że to ona była strzelcem.

Próbowała się zabić

Funkcjonariusze potwierdzili także, że 28-latka próbowała popełnić samobójstwo. Zaraz po tym jak zastrzeliła swoje niepełnosprawne dziecko, kobieta miała połknąć mieszankę wielu tabletek. Udało się ją uratować.

Dlaczego to zrobiła?

Znajomi Tashiny zaprzeczają, jakoby kobieta miała wykazywać oznaki depresji czy choroby psychicznej. Była głównym opiekunem syna, który cierpiał na porażenie mózgowe i wodogłowie. Chłopczyk nie był w stanie sam jeść, kąpać się, ubrać czy korzystać z wózka inwalidzkiego. Ojciec Masona odszedł po usłyszeniu diagnozy, a Tashina wraz z synem zamieszkała u swojej matki. W ten sposób mogła związać koniec z końcem. Najprawdopodobniej do tej zbrodni popchnęła ją bezsilność.