×

Chłopiec wyszedł z basenu płacząc i wskazując palcem na krocze. Nie mógł wydusić z siebie słowa

Czas wolny nad wodą czy na basenie powinien się zawsze kojarzyć z dobrą zabawą, super słońcem i kąpielami. Niestety dla 5-letniego Jacka na zawsze już ten czas będzie miał związek z bólem i łzami mamy. To, co spotkało chłopczyka, omal nie doprowadziło do tragedii. Laura, jego mama, była przerażona!

Nie miałam pojęcia, co się dzieje. Płakał tak przeraźliwie, a ja razem z nim!

Szczegół w spodenkach

5-latek nie był w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa, ale pokazywał na krocze. Mama domyśliła się, że coś się musiało stać z jego spodenkami, bo nic innego nie przychodziło jej do głowy. Miała niestety rację. Siatka, która znajdowała się w szortach owinęła się wokół członka Jacka. Każdy, nawet drobny ruch, sprawiał mu potworny ból.

Dramat matki

Byłam z nim sama na wakacjach w obcym kraju i nawet nie wiedziałam, gdzie jest najbliższy lekarz. Szybko wzięłam syna na ręce i pobiegłam do recepcji. Poprosiłam o nożyczki, a w tym samym czaie ktoś dzwonił po pomoc. Udało mi się wyjaśnić ze łzami w oczach, co się stało

Wszystkiemi winne były spodenki

Siatka, która znajdowała się w spodniach, zawinęła się tak mocno, że do członka nie dochodziła krew. Zaczęły powstawać rany i bańki ze skóry, które, jak opisała mama, wyglądały tak, jakby zaraz miały pęknąć. Natychmiast przewieziono chłopca do szpitala. Lekarze martwili się, że uszkodzony zostanie przewód moczowy…

Tak mi ulżyło, gdy lekarze powiedzieli, że wyswobodzili mojego synka. To było przerażające widzieć go w tak wielkim bólu, i trudno było mi porozumieć się z pracownikami, a wszystko przez barierę językową. Powiedzieli, że miał dużo szczęścia i zaledwie kilka tygodni wcześniej mieli podobny incydent z innym małym chłopcem.

Przestroga dla rodziców

Chcę nagłośnić tę sprawę, aby inni rodzice mieli się na baczności. Ja sama wcześniej nawet nie miałam pojęcia o takim zagrożeniu!

Laura kupiła spodenki w Tesco i nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony sklepu:

„Jest nam ogromnie przykro z powodu doświadczenia, którego doznała pani Collins i jej syn. Przeprowadzimy dokładne dochodzenie u producenta szortów, ale tym samym chcielibyśmy zapewnić naszych klientów, że wszystkie spodenki do pływania sprzedawane w naszym sklepie, spełniają standardy branżowe związane z podszewką z siatki”

Na szczęście historia miała szczęśliwe zakończenie, ale kto wie, jakby się to skończyło, gdyby nie szybka interwencja lekarzy?

Może Cię zainteresować