×

Miała 38 lat, kiedy zmarła na raka. Tuż przed śmiercią napisała własny nekrolog

Pochodząca z Moskwy Sonia Todd była na co dzień szczęśliwą kobietą. Wszystko zmieniło się w mgnieniu oka, kiedy skończyła 38 lat. To wtedy zdiagnozowano u niej nowotwór, przez który jej życie dosłownie rozpadło się na kawałki. Rak był dla niej wyrokiem śmierci. Kiedy zrozumiała,  że nie ma czasu do stracenia, spojrzała na swoje życie zupełnie inaczej i w konsekwencji postanowiła zrobić coś niezwykłego. Świadomość śmierci pozwoliła jej na pozostawienie po sobie swojego portretu. Portretu, który sama stworzyła i który będzie – jej zdaniem – prawdą o niej.

Umierająca Sonia napisała swój własny nekrolog

Humor i mądrość zawarte w nekrologu Sonii są bardzo inspirujące. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nawet po śmierci kobiety, te słowa na bardzo długo zapiszą się w historii jej rodziny i nie tylko.

Moscow-Pullman Daily News

Moscow-Pullman Daily News

Nazywam się Sonia Todd i w wieku 38 lat umarłam na raka. Postanowiłam napisać własny nekrolog, ponieważ zazwyczaj pisze się je na kilka sposobów, z których żaden mi nie odpowiada. Albo rodzina lub przyjaciele zbierają się i razem odnotowują na linii czasu – od kołyski po grób – wszelkie drobne osiągnięcie, albo próbują napisać w poetyckiej formie ostatnią zwrotkę czyjegoś życia, tak pochlebną, że można by  pomyśleć, że zmarły był żywym wcieleniem jakiegoś bóstwa.

Prawda, a raczej moja wersja prawdy, jest następująca: Ja tylko starałam się żyć najlepiej, jak potrafiłam. Niekiedy mi się udawało, choć przez większość czasu ponosiłam porażki, to jednak próbowałam. Moje wszystkie szalone komentarze, żarty, skargi, były wyrazem tego, że naprawdę kochałam ludzi. Jedynym, co odróżnia mnie od innych, jest ten rodzaj grzechu, który każdy z nas popełnia. Nie zawsze wszystko, co robiłam, było dobre, nie zawsze to, co mówiłam, było dobre; a kiedy docierasz do kresu życia, odnajdujesz rzeczy, których naprawdę żałujesz, małe proste rzeczy, które ranią innych ludzi.

Youtube

Youtube

Niektórzy ludzie mówili mi, że to chore pisać swój własny nekrolog, ale ja myślę, że to wspaniałe, ponieważ mam okazję podziękować tym wszystkim, którzy pomogli mi po drodze. Którzy mnie kochali, towarzyszyli mi, troszczyli się o mnie, śmiali się ze mną i nauczyli mnie rzeczy, dzięki którym miałam wspaniałe, szczęśliwe życie. Byłam błogosławiona ponad miarę, znając was wszystkich. To bycie z wami czyniło moje życie wartościowym.

Jeśli myślisz o mnie i chciałbyś zrobić coś, aby uczcić moją pamięć, to:

– zostań wolontariuszem w szkole, w schronisku, w kościele, w bibliotece, gdziekolwiek zechcesz;

– napisz do kogoś list i powiedz mu, jak pozytywny wpływ wywarł na twoje życie;

– jeśli palisz – rzuć ten nałóg;

– jeśli prowadzisz samochód po wypiciu alkoholu – nie rób tego;

– wyłącz elektronikę i zabierz dziecko na lody i porozmawiaj z nim o jego nadziejach i marzeniach;

– wybacz komuś, kto na to nie zasługuje;

– spraw, jeśli jesteś tylko w stanie to zrobić, by ktoś dzisiaj się uśmiechnął…

Sonia Todd odeszła 17 października 2012 roku w Boise w stanie Idaho.

Może Cię zainteresować