×

Była w sekcie przez 20 lat. Jako 11-latka została zmuszona do współżycia z innymi członkami

Christina Babin należała do sekty „Dzieci Boga”. To, co tam przeżyła, na zawsze zostanie w jej głowie i nigdy nie zapomni horroru, przez który przeszła. 11-latka poczuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła, gdy weszła do sypialni pewnego małżeństwa. Dobrze wiedziała, co ją czeka, ale miała nadzieję, że wydarzy się cud i to wszystko ją ominie.

Niestety tak się nie stało i w ten sposób nastąpiła jej inicjacja do sekty „Dzieci Boga”, gdzie dorośli próbowali prać mózg dzieciom, a kobiety wykorzystywały swoje uroki do tego, aby wabić nowych męskich członków sekty. Wykorzystywanie seksualne było tylko częścią wypaczonego świata stworzonego w 1968 roku przez Davida Brandta Berga. Zwolennicy dawnego pastora wyrażali na każdym kroku uwielbienie tym chorym mężczyzną.

Codzienna walka ze złem

Chrisitna przyznaje, że to, przez co przechodziła na co dzień, nie podobało się jej. Była świadkiem prostytucji, przemocy i egzorcyzmów. Ona i jej rodzeństwo byli rozsyłani po całym świecie do różnych domów, w których mieszkali ludzie z sekty. Byli zmuszani do tego, aby chodzić po ulicy i prosić o pieniądze. Wszelkie rozmowy o świecie zewnętrznym były zakazane. Dzieci zostały zamienione w roboty.

„Kontrola, przymus i terror”

Powiedziano nam, że seks to dobra rzecz i że powinniśmy się nim cieszyć. Dlatego też w wieku 11 lat byłam zmuszona do tego, aby wejść do sypialni pewnej pary z sekty. Oni sami chyba nie wiedzieli, co robią. Mieli wyprane mózgi, podejrzewam, że musieli brać narkotyki. Byłam małym dzieckiem, dlatego w pewnym momencie czułam, że ja robię coś źle. Skoro wszyscy mi mówili, że mam czuć się po tym dobrze i czerpać radość, zaczęłam się obwiniać, że po zbliżeniu nie czułam niczego przyjemnego, tylko silny ból. I tak w tym miejscu tkwiłam przez 11 kolejnych lat

Dziś ma 42 lata, dwójkę dzieci i stara się uświadamiać innych

Christina była małym dzieckiem, a jej brat miał dwa lata, gdy ich mama została zwerbowana do sekty. Nie mieli innego wyjścia, musieli pójść tam z nią. Była świadkiem tak wielu okropnych i niemoralnych rzeczy, że dziś nie może uwierzyć, że ktokolwiek się na to godził.

Miałam zaledwie osiem lat, gdy od naszego przywódcy dowiedziałam się, że mężczyzna może robić z kobietą, co tylko chce i kiedy chce. Kobiety i dziewczęta powyżej 10 roku życia zajmowały się wabieniem mężczyzn. Były dziećmi, a musiały uwodzić facetów i chodzić z nimi do łóżka

Życie, o którym chciałaby zapomnieć

Wstawała o 7 rano i to był czas na modlitwę. Później zajmowała się żebraniem i do zadań domowych wracała po kilku godzinach szwendania się po ulicach. Dzieci nie mieszkały ze swoimi biologicznymi rodzicami, a z jakimikolwiek dorosłymi, ponieważ powiedziano im, że każda pełnoletnia osoba jest ich rodzicem. Historie na dobranoc zostały zastąpione przerażającymi opowieściami o „zbliżającej się apokalipsie” lub błędnie postrzeganym zagrożeniu ze strony świata zewnętrznego.

Powiedziano nam, że ludzie nas nie rozumieją, że zbliża się koniec świata lub że umrzemy jako męczennicy, zastrzeleni przez obcych. Nie było tak, że przemoc i ataki seksualne zdarzały się każdego dnia, ale i tak nie powinny mieć w ogóle miejsca. Zostaliśmy przeszkoleni, aby być emocjonalnymi robotami, zawsze szczęśliwi, zawsze uśmiechnięci – bez względu na wszystko. Nie wolno nam było grać ani czytać książek

Kiedy Christina miała 12 lat, ona i jej starszy brat zostali wysłani do Japonii na miesięczny obóz – bez mamy. Krótki pobyt zamienił się w dwa lata. W Japonii była zmuszona czytać Biblię przez wiele godzin, wielokrotnie składać przysięgę wierności kultowi i poddawać się bardzo restrykcyjnym ćwiczeniom. To właśnie tam była wielokrotnie gwałcona.

Kult przyciągnął porzuconych, narkomanów i osoby z problemami psychicznymi. Ludzie cały czas zmieniają swoje imiona, by pozostać incognito. Byliśmy odizolowani od świata, ale mówiliśmy, że to oni żyją w niewłaściwym życiu – że nasza droga była właściwa.

W końcu wolna!

Wolność przyszła dla Christiny, gdy miała 20 lat i poznała swojego przyszłego męża w komunie w Luizjanie. Zachęcił ją do odwiedzenia rodziny, gdzie dostrzegła normalne życie. Gdy zaszła w ciążę, przywódca spodziewał się, że para usunie dziecko, ale oni zebrali się w sobie i włożyli wszystkie siły w to, aby opuścić sektę. Udało się!

Początkowo Christina starała się zaaklimatyzować do życia w Los Angeles. Niewiarygodne, że nie obwinia matki i udało jej się nie wracać do piekła, przez które przeszła.

Wszystko, co odczuwam w stosunku do poprzednich członków kultu, to poczucie litości. Muszą żyć z tym, co zrobili. Mam piękne dzieci i jestem bardzo wdzięczna za każdy dzień, w którym żyję… na wolności

Historia, która wywołuje ciarki na ciele

Może Cię zainteresować