×

Mąż zawsze nalegał, aby kochali się w prezerwatywie. Wstydził się powiedzieć jej prawdę

Stały związek i małżeństwo z osobą, którą kochamy ze wszystkich sił jest spełnieniem marzeń wielu osób. Jednak, co jeśli ta osoba zatai przed nami bardzo ważną informację? Taką, która zagraża naszemu zdrowiu, a nawet i życiu?

Kamila poznała swojego męża 7 lat temu. Michał, inteligentny, przystojny, z poczuciem humoru zbliżonym do jej. Potrafili rozmawiać ze sobą godzinami. Już po kilku dniach wiedziała, że jest to mężczyzna, z którym chce spędzić resztę życia.

On czuł to samo i wcale się z tym nie krył…

Ich pierwszy raz

Pewnej nocy, którą spędzali razem na działce rodziców Michała, obserwując spadające gwiazdy, zaczęła ponosić ich namiętność. Michał nie był na to przygotowany. Nie miał prezerwatyw. Nie spodziewał się, że tak szybko miałoby dojść do zbliżenia między nimi. Oboje byli bardzo szczęśliwi. Jednak on w pewnej chwili oprzytomniał i zachował się tak, jakby nagle przypomniało mu się coś bardzo ważnego…

Kamila nie rozumiała, co się stało. Do seksu nie doszło. Michał tłumaczył, że nie ma prezerwatyw, jednak Kamila próbowała przekonać go, że nie ma się o co martwić, bo ona bierze tabletki. Do mężczyzny to jakby nie dochodziło. Zaproponował, że odwiezie ją do domu.

Zawsze nalegał na prezerwatywy

W końcu stało się. Kochali się po raz pierwszy. Szybko okazało się, że jest między nimi nie tylko zgodność charakterów… W łóżku również dogadywali się bez słów. Był tylko jeden mały problem. Kamila nie lubiła prezerwatyw, a Michał nie chciał nawet słyszeć o seksie bez nich. Bardzo ją to zastanawiało. On jednak cały czas zasłaniał się niepożądaną ciążą.

Ślub

Po pół roku związku zdecydowali się razem zamieszkać, a po roku czasu stwierdzili, że pora na ślub. Oboje byli bardzo szczęśliwi. Jednak im bliżej było wyznaczonego terminu, tym Michał dziwniej się zachowywał. Zaczął jakby unikać zbliżeń, ale przy tym nie był ani trochę mniej czuły. Kiedy narzeczona zagadywała go o to, zbywał ją, twierdząc, że coś sobie zmyśla.

W końcu się pobrali. Ślub sprawił, że zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej. Wszystko zmieniło się, kiedy Kamila zaczęła zagadywać Michała o dziecko. On panicznie się bał i twierdził, że zupełnie nie jest na to gotowy, mimo że tak naprawdę również nie pragnął niczego bardziej niż wspólnego maleństwa z Kamilą.

W końcu uległ. Kamila widziała, że coś jest nie tak, kiedy kochali się bez zabezpieczenia. Za każdym razem Michał wydawał się być, jakby smutny i nieobecny. Jednak cały czas ją zbywał. Po roku starań w końcu udało im się. Kamila była w ciąży. Michał był bardzo szczęśliwy, ale jednocześnie przerażony.

Wypadek

Jakiś czas po pierwszej wizycie u lekarza ginekologa, zadzwonił Kamili telefon. Dzwonili ze szpitala. Michał miał wypadek. Gdy Kamila przybyła na miejsce, dowiedziała się, że jej mąż jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. W trakcie rozmowy lekarz wspomniał coś o chorobie męża….

Kamila bardzo się zdziwiła. Wtedy lekarz spytał ją, czy Michał nie poinformował jej o swoim stanie zdrowia i o tym, że od kilku lat choruje na HIV. Cały świat Kamili legł w gruzach. Teraz stało się dla niej jasne, każde dziwne zachowanie męża… Zdała sobie też sprawę z tego, że prawdopodobnie sama jest chora. Nie chciała słuchać już dłużej lekarza. Wybiegła z oddziału i natychmiast udała się do laboratorium. Poprosiła o badania na HIV. Pobrano jej krew.

Straszliwy czas oczekiwania

Przez cały czas oczekiwania na wyniki kobieta nie odwiedziła swojego męża ani razu. Była jednak w kontakcie z jego lekarzem. Okazało się, że Michał zaraził Kamilę. Nie wiedziała, co ma robić. Była przecież w ciąży… Gdy tylko otrzymała wynik, poszła do ginekologa. On uspokoił ją tłumacząc, że są ogromne szanse, iż maluszek urodzi się całkowicie zdrowy. Konieczne jest tylko prawidłowe prowadzenie ciąży.

Michał powoli wracał do zdrowia, po kilku tygodniach Kamila w końcu zdecydowała się na odwiedzenie go. Rozmawiali bardzo długo. Oboje płakali. Mężczyzna prosił i przepraszał. Tłumaczył, że bał się, że ją straci. Kamila nie widziała dla nich przyszłości. Odeszła.

Poród

W końcu nadszedł dzień porodu. Kamila wraz ze swoją mamą pojechała do szpitala. Wszystko obyło się bez jakichkolwiek komplikacji. Dziewczynka była śliczna i chciałoby się rzec: zdrowa, ale to nie było takie pewne. Dopiero po 2 miesiącach od narodzin Helenki stało się jasne, że jest w pełni zdrowa. To wtedy Kamila zadzwoniła do Michała i poprosiła o rozmowę.

Gdy przyjechał do niej, nie potrafiła się powstrzymać… od razu rzuciła mu się w ramiona… Leżeli wtuleni w siebie, obserwując ich piękną i na szczęście zdrową córeczkę.

Miłość była silniejsza

Kamila nie potrafiła nie wybaczyć mężczyźnie swojego życia. Przed nią Michał miał tylko jedną partnerkę i to właśnie od niej się zaraził, początkowo nawet o tym nie wiedząc. Kiedy spotkał Kamilę, nauczył się już żyć ze swoją chorobą, jednak nie odważył się o niej powiedzieć nikomu ze swojego otoczenia. Kamili również.

Przez strach i brak szczerości mógł stracić miłość swojego życia, a także córkę. Na szczęście tak się nie stało. Kamila twierdzi, że nawet jakby wiedziała wcześniej, zdecydowałaby się na ślub.

**Historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować