×

78-latka z Wrocławia wpadła pod tramwaj. Pojazd przez kilkaset metrów ciągnął jej ciało

Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 11, 10 czerwca na ulicy Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Dramatyczna sytuacja rozegrała się oczach ludzi, czekających na przejazd komunikacją miejską i przechodzących obok.

78-letnia kobieta została potrącona przez motorniczego. Upadła i została przeciągnięta przez tramwaj. Kierujący pojazdem nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało.

Dramat we Wrocławiu

Mężczyzna był nieświadomy i nie zarejestrował nawet, że prowadzi tramwaj i w tym samym czasie ciągnie zwłoki starszej kobiety. Świadkowie widzieli, jak ciało 78-latki było ciągnięte przez kilkaset metrów. Jego fragmenty znajdowały się na całej długości torowiska. Ludzie przechodzący obok tego miejsca powiedzieli, że widok był makabryczny.

Nawet nie chcę wiedzieć, jak ta kobieta musiała cierpieć zanim w męczarniach zginęła

Jak do tego doszło?

Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji mówi: Prawdopodobnie doszło do potrącenia 78-letniej kobiety. Fragmenty rozczłonkowanych zwłok znajdują się między przystankami Stalowa i Pereca. Policjanci ustalają, w jaki sposób kobieta dostała się pod koła, czy została wciągnięta przez tramwaj

Dzięki torbie z dokumentami, które ofiara miała przy sobie, udało się ustalić jej tożsamość. Według tego, co mówili ludzie i tego, co udało ustalić się gazecie wrocławskiej, 78-latka przechodziła w miejscu do tego niedozwolonym. Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK Wrocław tak mówi o tej tragedii:

Z naszych informacji wynika, że 70-letnia kobieta wpadła pod tramwaj, znajdując się przy jego boku, wychylając się zza autobusu. Tramwaj jechał w kierunku centrum, a autobus – w stronę FAT. Motorniczy zapewnia, że nie miał świadomości tego, co się stało. Sprawę zgłosił centrali dopiero inny motorniczy, który prowadził następny tramwaj i zauważył zwłoki na torowisku. Na pewno sytuacja ta wymaga wnikliwej analizy. Nie ulega wątpliwości, że był to nieszczęśliwy wypadek, ale szczegóły pozwolą ustalić dopiero monitoring i czarna skrzynka tramwaju

Na oficjalnym profilu MPK Wrocław na Facebooku znalazło się oświadczenie w tej sprawie:

Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym tragicznym zdarzeniem. Jest nam bardzo przykro. Przekażemy służbom wszystkie materiały, które pomogą w wyjaśnieniu tego nieszczęśliwego wypadku. Z naszych informacji wynika, że kobieta wychyliła się zza autobusu, znajdującego się na przeciwległym pasie ruchu wprost pod tramwaj, ale została wciągnięta pod pojazd z jego boku. Motorniczy zapewnia, że nie widział zdarzenia i nie miał świadomości, co się stało. O wszystkim dowiedział się już na trasie. Policja sprawdziła, że mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu. Motorniczy jest w szoku. Resztę pozostawmy służbom

Kondolencje dla najbliższych…

Może Cię zainteresować