×

1,5-roczna dziewczynka podeszła do kojca psów z batonikiem w ustach. Zwierzęta rzuciły się na nią

Do tego tragicznego wydarzenia doszło wieczorem w Osowej Sieni koło Wschowy. Młode małżeństwo wraz z 1,5-roczną córeczką przyjechało w odwiedziny do swojej rodziny. Miał to być miły i przyjemny dzień, a zakończył się tragedią…

Sekunda nieuwagi

Wszyscy spędzali czas na dworze, a mała dziewczynka jadła batona. W pewnej chwili oddaliła się troszkę od dorosłych i podeszła do kojca, w którym znajdowały się dwa młode owczarki niemieckie. Psy niespodziewanie rzuciły się na nią.

Jeden z nich chwycił dziewczynkę za twarz i próbował wciągnąć ją do kojca. Drugi zaatakował nogi. Jak podaje Gazeta Lubuska, zwierzęta tak mocno trzymały dziewczynkę, że siatka kojca została wgnieciona do środka.

Gdy dorośli zorientowali się, co się dzieje, natychmiast ruszyli dziecku na pomoc. Wezwano pogotowie. Podkomisarz Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji, w rozmowie z dziennikarzami powiedziała:

Po dziewczynkę przyleciał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego z Zielonej Góry. Będziemy wyjaśniać, jak doszło do tej tragedii

Stan dziewczynki

Ciężko ranną 1,5-roczną dziewczynkę przetransportowano do szpitala w Zielonej Górze, gdzie została poddana skomplikowanej operacji. Teraz przebywa na oddziele intensywnej terapii. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Wiadomo, że jeden z psów odgryzł jej kawałek twarzy i nosa, drugi pogryzł po nogach.

Nieszczęśliwy wypadek

Jak podaje policja, wszystkie osoby dorosłe przebywające z dzieckiem, były trzeźwe. Psy wcześniej nigdy na nikogo nie napadły, a ich kojec był zabezpieczony prawidłowo. Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Atak psów najprawdopodobniej spowodował batonik, który dziewczynka miała w ustach.

Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować