„Pani praca polega tylko na podcieraniu tyłków”. Takie słowa usłyszała pielęgniarka w szpitalu

Praca pielęgniarek nie należy do najłatwiejszych. Są na pierwszej linii frontu, w czasie gdy zrozpaczeni, a czasem przepełnieni goryczą bliscy chorych mają do nich pretensje. Nie jest to łatwy kawałek chleba, o czym przekonała się ta pielęgniarka. Napisała post na Facebooku, w którym dzieli się tym, jak do niej się zwracają ludzi w pracy i co to dla niej znaczy.

Duma z podcierania tyłka…

Dziś znów usłyszałam: „pani praca polega tylko na podcieraniu tyłków” i najlepsze jest to, że nie pierwszy raz coś takiego ktoś mi powiedział. I dziś poczułam potrzebę tego, aby podzielić się z Wami tym, jak bardzo jestem dumna ze swojej pracy. Tak, panie i panowie, jestem dumna z wycierania komuś tyłków, obcinania paznokci, mycia głowy, ubierania, mycia całego ciała, karmienia i ogólnej opieki nad LUDŹMI, którzy nie są sami w stanie tego zrobić. I jeśli ktoś to upraszcza do podcierania komuś tyłka, to tak, jestem z tego dumna.

Mam już dość dość negatywnych konotacji tego wyrażenia, które jest ściśle związane z moim zawodem. Nie jestem bankierem ani prezesem, a jednak ludzie mnie cenią. Cóż, mam nadzieję, użytkownicy Facebooka, że w najbliższej przyszłości nie będziecie musieli korzystać z moich „usług”, ale jeśli nadejdzie czas, w którym coś takiego nastąpi, to możecie być pewni, że ja lub którykolwiek z moich kolegów, którzy są profesjonalistami, chętnie pomożemy i sprawimy, że będziecie mieli najlepszą możliwą jakość życia i zawsze podejdziemy do Was z miłym nastawieniem.

Teraz decydujesz, co jest naprawdę ważne dla ludzi takich jak Ty lub ja. Udostępnij ten tekst lub nie rób tego, jeśli do Ciebie nie trafił, ale proszę, nie używaj wyrażenia, że „podcieram tylko tyłki” z pogardą, ponieważ może pewnego dnia ktoś będzie musiał coś takiego zrobić Tobie lub Twoim bliskim i uwierz, że będziesz za to ogromnie wdzięczny.

Podpisana: podcieracz tyłków, Rebeca Vicente Carranza

Odrobina wdzięczności nigdy nie zaszkodzi…