×

Pawłowicz udziela „cennych” rad naszym piłkarzom. Większość się z nich zwyczajnie śmieje

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Krystyna Pawłowicz, już niejednokrotnie dała się poznać opinii publicznej jako osoba, która „zna się na wszystkim”. Podczas wyrażania własnego zdania bardzo często nie przebiera w słowach i nie szczędzi krytyki uważając przy tym, że robi to dla dobra adresata. Dla przykładu, nazwała już Krystynę Jandę i Agatę Młynarską „kiepskimi, antypolskimi chamkami”, Unię Europejską porównała do bolszewików, a biedną emerytkę „zwykłą, leniwą zazdrośnicą”. Teraz skomentowała temat numer jeden w polskich mediach, a mianowicie reprezentację Polski na Mundialu i jej postawę podczas meczu z Senegalem.

Nie trzeba się znać na piłce, żeby widzieć liczbę niecelnych podań w pierwszych 15 minutach. Potem Senegalczycy zbyt łatwo dochodzili do naszej bramki. Nie wiem, co się stało, może senegalscy szamani zaczarowali naszych piłkarzy? – mówi w rozmowie z Super Expressem Pawłowicz.

„Cenne wskazówki”

Posłanka postanowiła dać wskazówkę polskiej reprezentacji w „meczu o wszystko”, który już dziś zagramy z drużyną Kolumbii. Co takiego radzi naszym zawodnikom?

Przede wszystkim mniej żelu na głowie. To jest cały festiwal fryzur. Ja bym to wszystko potargała za te loki i na boisko! Za dużo dbania o fryzurę. Kolumbię możemy pokonać, rozpracowując jej strategię. Nasz skład powinien być dopasowany do ich ustawienia, powinniśmy dać też szansę młodym piłkarzom.

Szansa na zwycięstwo

Pawłowicz komentuje również pogróżki, które były i wciąż są adresowane do Carlosa Sancheza. Twierdzi, że taka kolej rzeczy może bardzo pomóc naszej reprezentacji.

1:0 dla nas, temu piłkarzowi Kolumbii, który dostał ostatnio czerwoną kartkę, grożono śmiercią. To fatalnie wpłynie na mentalność ich zespołu, a u nas tego nie ma – podkreśla się posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Jak widać Krystyna Pawłowicz nie próżnuje i ostro śledzi losy naszej reprezentacji i tego, co dzieje się na Mistrzostwach Świata w Rosji. Pytanie tylko, czy Adam Nawałka posłucha jej rad i zabroni naszym piłkarzom stylizowania swoich fryzur? No cóż, osobiście jesteśmy przekonani, że nie, ale nie mielibyśmy na pewno nic przeciwko scenariuszowi Pawłowicz, że mecz zakończy się wynikiem 1:0 dla biało-czerwonych. Trzymajcie kciuki!

Może Cię zainteresować