Zamieszki we Francji po wygranej MŚ. Płonęły samochody i ginęli ludzie
MŚ w Rosji właśnie dobiegły końca. W meczu finałowym zmierzyły się reprezentacje Francji i Chorwacji. Po zaciętym i emocjonującym boju to trójkolorowi rozprawili się z Chorwatami wygrywając 4:2. Ostatecznie sięgając po tytuł mistrzów świat po raz drugi w historii – powtarzając sukces z 1998 roku. Nie ma się więc co dziwić, że po wygranym przez Les Bleus finale we Francji już wczoraj w nocy rozpoczęło się wielkie świętowanie. Niestety nie obyło się bez zamieszek, które zmusiły policję do interwencji. W samym Paryżu nad bezpieczeństwem ludzi czuwało ponad 4 tysiące funkcjonariuszy.
Początek zamieszek
W Paryżu niespokojnie było już od otwarcia strefy kibica o godzinie 13:00. Niecierpliwi fani piłki nożnej napierali na barierki i robili dosłownie wszystko, aby pokazać „kto tu rządzi”. Niejednokrotnie doprowadzali do starć z policją, która niejednokrotnie zmuszona była do użycia gazu łzawiącego. Prawdziwe piekło rozpętało się jednak dopiero po finale.
Une trentaine de jeunes ont cassé et pillé dimanche soir le Drugstore Publicis des Champs-Elysées, à Paris, où des centaines de milliers de personnes fêtent la victoire française à la Coupe du monde #AFP pic.twitter.com/J4cTs95BnW
— Agence France-Presse (@afpfr) 15 lipca 2018
Plądrowanie sklepów, rzucanie kamieniami, podpalanie samochodów
To nie pierwszy przypadek, kiedy grupy chuliganów i bandy z imigranckich gett wdawały się w bójki, plądrowały sklepy, rzucały racami, kamieniami, petardami czy nawet przewracały i podpalały samochody. W innych miejscach grupy wandali niszczyły ławki, podpalały kosze na śmieci i atakowały funkcjonariuszy. Podobna sytuacja miała miejsce po półfinale, w którym Trójkolorowi pokonali Belgię, jednak tym razem miało to znacznie większą skalę.
L’attaque du bus à Marseille #FRACRO pic.twitter.com/73MYRh0v9e
— Pierre Sautarel (@FrDesouche) 15 lipca 2018
Nie obyło się bez rannych i ofiar śmiertelnych
Do zamieszek doszło też w wielu innych francuskich miastach, m.in. w Lyonie, Nicei czy Tulonie. W skutek zamieszek jeden z policjantów został ranny po wybuchu petardy. Nie obyło się także bez szkód na cywilach. Jeden z motocyklistów wjechał w trójkę dzieci, podczas gdy winowajca wykorzystał moment ogromnego zamieszania i uciekł z miejsca zdarzenia. Ciężko ranny został 3-letni chłopczyk i dwie 6-letnie dziewczynki. Cała trójka została przetransportowana do szpitala.
Inny motocyklista nie miał jednak tyle szczęścia i stracił życie po zderzeniu z samochodem. Do tragedii doszło w miejscowości Oise.
W miejscowości Annecy, w regionie Owernia-Rodan-Alpy zginął z kolei 50-letni mężczyzna. Oszalały z radości fan piłki nożnej, zaraz po końcowym gwizdku wskoczył do kanału i skręcił sobie kark. Z kolei w Saint-Felix zmarł około 30-letni kibic. Samochód, którym jechał rozbił się o drzewo. Jak się później okazało, mężczyzna również wcześniej świętował zwycięstwo reprezentacji.
DIRECT – Très violents affrontements en cours sur les Champs Elysées pic.twitter.com/n1NftUI82d
— Clément Lanot (@ClementLanot) 15 lipca 2018
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że na tę chwilę francuscy kibice czekali 20 lat, a co za tym idzie dzika radość wzięła górę. Nasuwa się jednak pytanie, czy tak powinno wyglądać świętowanie zwycięstwa?