×

1,5 roczna dziewczynka wzięła do buzi podłączoną do prądu ładowarkę. Skutki były opłakane

Courtney N Davis to mama 19-miesięcznej dziewczynki. Któregoś dnia zauważyła, że coś złego dzieje się z jej dzieckiem. Maluch zachowywał się normalnie, jednak w okolicach ust zaczęły pojawiać się dziwne przebarwienia. Nic nie zapowiadało katastrofy, która miała odmienić ich życie. A to wszystko przez jedną niepozorną rzecz.

Kobieta swoją historię opisała na Facebooku. Zdecydowała się na to po konsultacji z innymi mamami. Wszystkie wspólnie stwierdziły, że warto ostrzec innych rodziców. Rzecz, która prawie zabiła jej dziecko jest w domu u każdego z nas.

Szybka reakcja

Gdy Courtney zobaczyła, że coś nie tak dzieje się z jej dzieckiem, natychmiast zabrała malucha do lekarza. Okazało się, że ślady na buźce dziecka to oparzenia od ładowarki. Ciekawski maluch pod nieobecność mamy włożył sobie do ust ładowarkę do telefonu i ją polizał. Lekarz niewiele mógł pomóc na tego typu oparzenia.

Jak do tego doszło?

Matka bije się w pierś. To ona nie odłączyła ładowarki z kontaktu. Zawsze po skończonym ładowaniu stara się wyciągnąć wtyczkę z kontaktu. W ten jeden konkretny dzień, przez nawał obowiązków nie zrobiła tego. Zwyczajnie zapomniała. Ten jeden raz wystarczył, by 19-miesięczny maluch zainteresował się urządzeniem i wziął końcówkę do buzi.

Nie wie dlaczego to zrobiła

Courtney przyznaje także, że nigdy wcześniej dziecko nie brało takich rzeczy do rąk. Nie mówiąc już o wkładaniu ich do buzi. Jest zdziwiona, że doszło do takiej sytuacji. Jednak jak wspomina – dziecko po wypadku zachowywało się względnie normalnie.

„Nigdy nie próbowała wsadzić ładowarki do ust, a tym bardziej się nią bawić. Tego konkretnego dnia wsadziła ją po prostu do ust i doznała ciężkiego oparzenia. Dziękuję Bogu, że nie poczuła tego zbytnio. Zachowywała się tak, jakby jej to w ogóle nie przeszkadzało” – wspomina Courtney.

Nie było dobrze

Pomimo szybkiej interwencji u lekarza, rana na ustach dziewczynki z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. Zaczęła ropieć, zrobił się obrzęk. Kilka dni po wypadku oparzenie wyglądało naprawdę tragicznie. Na szczęście, kryzys minął i dziewczynka zaczęła reagować na leczenie.

Ostrzega innych

Courtney swoim postem na Facebooku i udostępnieniem drastycznie wyglądających zdjęć, chce ostrzec wszystkich rodziców, opiekunów. Prosi, by wszelkie ładowarki zabrać z zasięgu wzroku dziecka. Jej córka miała na tyle szczęścia, że przeżyła, jednak kolejne dzieci mogą skończyć zupełnie inaczej.

Może Cię zainteresować