×

Wyglądali na idealną parę. Wstrząsająca prawda ujrzała światło dzienne po brutalnym pobiciu

Carleigh Hager to 25-latka z Indiany w stanie Indianapolis, która wiodła z pozoru szczęśliwie życie ze swoim chłopakiem Ryanem. Tak przynajmniej wynikało z jej kont na portalach społecznościowych, gdzie można było znaleźć piękne, pełne szczęścia, uśmiechu i miłości zdjęcia. Dzisiaj kobieta otwarcie przyznaje, że kiedy pierwszy raz spotkała „swojego ukochanego” nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek mógłby zamienić jej życie w koszmar.

Powrót z wesela

25-latka poszła ze swoim chłopakiem Ryanem i grupką znajomych na wesele. Kiedy robiło się już późno, a Ryan był pijany, zaczął być agresywny. Wykłócał się i krzyczał na swoją dziewczynę. Młoda kobieta nie miała zamiaru dłużej tego znosić, dlatego chciała wrócić do domu. Po długiej kłótni oboje w końcu doszli do kompromisu i opuścili wesele. Gdy dotarli do mieszkania, Carleigh poszła spać, a Ryan zaprosił trzech znajomych, z czego doskonale zdawała sobie sprawę jego dziewczyna.

wthr.com

wthr.com

Brutalne pobicie

Kiedy doszło do kłótni między Ryanem i jego przyjaciółmi, wyprosił ich, zamknął drzwi i poszedł do sypialni, gdzie spała Carleigh. Zaczął ją dusić. Całe szczęście znajomi interweniowali, ale nie mogli wejść do środka. Wezwali policję, próbując jednocześnie przebić się przez frontowe drzwi – bez skutku. W tym czasie Carleigh uciekła do łazienki. Ryan nie dał za wygraną i przedostał się do łazienki. Tam zaczął ją brutalnie bić, uderzał jej głową o wannę i gryzł ją po całym ciele. Próbował nawet odgryźć jej palec, ucho, a także język. Poturbowana kobieta ostatecznie straciła przytomność.

To cud, że wciąż żyła

Policja przybyła w ostatniej chwili. 25-latka miała na ciele liczne rany. Przetransportowano ją do szpitala. Lekarzom udało się uratować jej język, choć sam proces gojenia trwał 3 tygodnie. Urazy fizyczne były jednak niczym w porównaniu do traumy, przez którą przeszła.

wthr.com

wthr.com

„Próbowałem kilka razy z nim zerwać”

Kiedy dziewczyna doszła do siebie, zeznała, że był to pierwszy raz, kiedy Ryan zachowywał się wobec niej tak bardzo agresywnie. Teraz doskonale zdaje sobie sprawę, że jej „szczęśliwy” związek, był tylko złudzeniem. Złudzeniem, w którym tkwiła, bo myślała, że nikt inny jej nie pokocha.

Próbowałam kilka razy z nim zerwać, a on mi groził, że zabije mojego psa. Byłam zbyt zawstydzona, aby powiedzieć rodzinie, bo przecież to była moja decyzja, aby być z nim w związku

Teraz Carleigh ostrzega innych

W końcu postanowiła opowiedzieć o swoich przeżyciach. Ma nadzieję, że w ten sposób uchroni i uświadomi innych, do czego może doprowadzić przemoc w związku.

Nigdy nie pozwól sobie wmówić, że jesteś nikim, że nie masz dokąd pójść. Nie pozwól zabrać sobie duszy i powiedzieć, że nie jesteś ładna, że ​​do niczego się nie nadajesz. Spotykaj się ze swoimi przyjaciółmi, zrób cokolwiek. Bo to nie jest mężczyzna. To nie jest ktoś, kto cię kocha

Dziewczyna zawdzięcza życie kolegom Ryana, którzy na szczęście zareagowali. Bez ich pomocy historia mogła mieć tragiczny finał. Aż strach pomyśleć do czego mogłoby dojść, gdyby na miejscu nie pojawili się policjanci.

Może Cię zainteresować