×

Piotr i Justyna dwa razy podejmowali terapię małżeńską. W końcu ona wyznała, że ma innego

Część dalsza telenoweli Piotr Żyła i Justyna nie znika z naszych ekranów, stron internetowych i gazet. Jak widać, para nie daje sobie spokoju i co chwila pojawiają się jakieś rewelacje na temat ich związku.

Skoczek nigdy nie zabierał zdania w tej sprawie na tyle, co robiła to jego żona, dlatego w końcu postanowił wziąć udział w programie „Kulisy Sławy”, gdzie o wszystkim opowiedział

Sportowiec wyznał, że jego „złote myśli” bardzo często biorą się z tego, że najpierw powie, a dopiero później myśli i tak właśnie powstało kultowe już „bo mi dziecko zeżarło kostkę do kibla”. Niestety wystąpienia publiczne to nie tylko zabawne anegdotki, ale wystawianie swojego życia na ocenę ludzi i to przerosło Piotra. Życie na świeczniku nie jest tym, czego dla siebie chciał i sława w pewnym momencie zaczęła go dość mocno przerastać. Musiał przywyknąć do tego, że jest pod ciągłą obserwacją.

W szczerym wywiadzie wyznał, że wywody publiczne jego żony odbiły się na jego występach w ostatnim sezonie

Sezon nie był do końca zły, miałem dobre momenty. Problemy prywatne też wpływają na to, co dzieje się na skoczni, odbijają się na psychice, choć ja myślałem, że to nie ma znaczenia

Nie zabrakło także słów o kochance – według skoczka nie było takiej sytuacji i on nie ma pojęcia skąd media wzięły taką informację.

Przyszedł czas, żeby podsumować to, co do tej pory się działo, a pojawiło się kilka nieprawdziwych informacji na mój temat. Informacja o kochance, w ogóle nie wiem skąd, tak naprawdę się wzięła, bo to nie było tak, że wyprowadziłem się z domu i zostawiłem rodzinę, to jest całkowitą nieprawdą. Po prostu z Justyną od dłuższego czasu tak naprawdę kłóciliśmy się o wszystko. Jak przyjeżdżałem z zawodów, zgrupowań, każdą wolną chwilę spędzaliśmy na kłótni

Wywiad był szczery i może być przełomowy w tej całej historii, ponieważ Piotr tak naprawdę nigdy nie wypowiadał się w tym temacie

Ja się nie wyprowadziłem ot tak. To Justyna kilka razy mnie spakowała i w końcu zabrałem swoje rzeczy i poszedłem, można powiedzieć, w swoją stronę. Od dłuższego czasu nie mieszkałem w domu, ale cały czas jeździłem do dzieci i poświęcałem im każdą chwilę. Dla nich zrobiłbym wszystko, a czasem za dużo. Teraz uczę się być ojcem dla swoich dzieci, a nie kolegą

Była mowa także o tym, że para dwa razy podjęła się terapii małżeńskiej, ale niestety nie przynosiło to oczekiwanego efektu.

Justyna poinformowała mnie, że ma innego partnera. Teraz ona chciała do mnie wrócić, a ja już nie chcę. Podjąłem decyzję (o rozwodzie). Sport nauczył mnie tego, że pewne decyzje trzeba zaakceptować, przyjąć je i zacząć funkcjonować od nowa

Od lutego trwa ta publiczna debata tej dwójki o życiu prywatnym. Czy myślicie, że dojdą do porozumienia?

Może Cię zainteresować