Abrams pokonany na Ukrainie, ale ewakuacja załogi i szanse na remont budzą podziw
Czołgi Abrams, wyprodukowane na Ukrainie, uczestniczą w działaniach bojowych od miesiąca, ale dopiero ostatnio potwierdzono dzięki filmowi wideo, że jedna z takich maszyn została zneutralizowana. Materiały opublikowane w sieci świadczą o uderzeniu w Abramsa, jednocześnie demonstrując jego nadzwyczajne funkcje.
Zdjęcie płonącego Abramsa
Zarejestrowane prawdopodobnie przez kamery rosyjskich amunicji typu ZALA Łancet filmy wideo ukazują Abramsa w ruchu, a potem w płomieniach. Pierwszy film pokazuje poruszający się czołg, kolejny zaś prezentuje płonący pojazd tej samej klasy.
Szczegółową analizę zapewnia jedna z klatek, wyświetlających kokpit operatora Łanceta z ekranem, na którym szczegółowo przedstawiono płonący czołg.
Ukraiński M1A1SA (ang. Situational Awareness) Abrams najprawdopodobniej został trafiony w magazyn amunicyjny. Doprowadziło to do potężnej i spektakularnej detonacji, ale prawdopodobnie nie spowodowało trwałego zniszczenia maszyny.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Udowadniają to m.in. otwarte włazy, wskazujące, że załodze Abramsa udało się "ewakuować". Zastosowano tu mechanizm oddzielający amunicję od członków załogi.
Zalety separacji amunicji
Amunicja do 120-mm armaty umiejscowiona jest w magazynie w zasobniku z tyłu wieży, odseparowana od kabiny załogi szczelną przegrodą, otwieraną wyłącznie na chwilę do pobrania naboju przez ładowniczego.
W przypadku eksplozji amunicji, siła wybuchu kierowana jest na zewnątrz pojazdu przez specjalne klapy wydmuchowe. Są one celowo zaprojektowane, aby w chwili detonacji w magazynie były odrzucane, co umożliwia bezpieczne uwolnienie energii.
W odróżnieniu od czołgów rosyjskich (oraz większości z Zachodu), gdzie detonacja amunicji skutkuje oderwaniem wieży od kadłuba i śmiercią załogi, Abrams po trafieniu amunicji pozostaje bezpieczny dla żołnierzy. Dodatkowo czołg, mimo olśniewającego wybuchu, doznaje relatywnie lekkich uszkodzeń i zwykle może zostać naprawiony.
Odpowiedni design, wykluczający amunicję z przedziału załogi, oznacza, że opuszczony pojazd nie jest widoczny np. dla granatu zrzuconego przez otwarty właz z drona. Wybuch granatu może zniszczyć wnętrze, jednak nie doprowadzi do eksplozji amunicji, co z kolei nie spowoduje uszkodzeń uniemożliwiających odnowienie czołgu.
Jeśli więc Ukraińcom uda się odtowarować zniszczoną maszynę, istnieje szansa, że po naprawach, może w Polsce, gdzie tworzone jest centrum naprawcze dla Abramsów, czołg wkrótce zostanie przywrócony do służby.
Czołgi M1A1SA Abrams w Ukrainie
Ukraina otrzymała z USA 31 czołgów M1A1SA (ang. Situational Awareness). SA jest pakietem unowocześnienia stworzonym kilka lat temu dla starszej wersji tego Abramsa, przygotowanym do wykorzystania w warunkach początku konfliktu.
Modernizacje zawierają m.in. ulepszoną termowizję, system świadomości sytuacyjnej Blue Force Tracking, nowy system kierowania ogniem FCEU, zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie oraz stabilizację dla kopuły obserwacyjnej dowódcy.
Czołgi eksploatowane przez armię amerykańską otrzymały również ulepszony pancerz, który w dostarczonych na Ukrainę maszynach został zastąpiony przez moduły pancerza bez zubożonego uranu.