Znaleziono poturbowane ciało matki i postrzelone zwłoki ojca. Brakowało tylko 4-letniego syna
Ryan i Lora Smith przeprowadzili się do Gruzji sześć lat temu. W tym państwie na świat przyszedł ich synek, Caleb. Małżeństwo wiodło szczęśliwe i spokojne życie. Kobieta dzięki programowi rządowemu uczyła języka angielskiego, a jej mąż zajmował się sprzedażą ręcznie tkanych dywanów.
Mieszkali w Marneuli, gdzie byli lubianymi sąsiadami. W sferze ich marzeń było wybudowanie przedszkola
Na początku lipca policja dostała zgłoszenie o zaginięciu rodziny i zaczęły się poszukiwania. Niestety po dwóch dniach w wąwozie Khada odnaleziono ciało Lory Smith. Według wstępnych ustaleń obrażenia wskazywały na to, że musiała spaść z klifu. W wiosce blisko tego miejsca znajdował się samochód rodziny i wszystkie ich rzeczy osobiste.
To nie był koniec
Następnego dnia odnaleziono także zwłoki męża kobiety, który został zastrzelony. Okazało się, że za zabójstwem stoi 19-latek. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i jeszcze tego samego dnia pokazał, gdzie ukrył zwłoki 4-letniego dziecka. Mówi się, że nastolatek miał o coś pokłócić się z Ryanem, dlatego postanowił go zabić. Strzelił także w kierunku Caleba, a Lorze udało się uciec, ale zginęła po upadku z wysokości.